Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łasztownia w Szczecinie. Zbożowa zbiera żniwo alkoholowych imprez

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Ulica Zbożowa na Łasztowni to popularne miejsce wśród młodzieży (ale nie tylko), szczególnie od czasu, gdy pozwolono tam na picie alkoholu (na odcinku od Mostu Długiego do Trasy Zamkowej).
Ulica Zbożowa na Łasztowni to popularne miejsce wśród młodzieży (ale nie tylko), szczególnie od czasu, gdy pozwolono tam na picie alkoholu (na odcinku od Mostu Długiego do Trasy Zamkowej). Mariusz Parkitny
Bójki, pobicia, niszczenie mienia, rozpijanie małoletnich, popisy domorosłych kierowców - to tylko niektóre z dziesiątek w ostatnim czasie interwencji policji na ulicy Zbożowej. Miejsce, które miało być wizytówką Szczecina, staje się jego karykaturą.

- To mogło być piękne miejsce. Teraz strach tam chodzić, szczególnie wieczorami. Byłam ostatnio w Kopenhadze i tam nad wodą ludzie potrafią się bawić i wypoczywać kulturalnie nawet przy alkoholu. Ale u nas oczywiście to niemożliwe, bo wciąż awantury, skandaliczne zachowania, kolejka do monopolowego. Tak nie powinno wyglądać serce miasta - uważa mieszkanka Szczecina.

Takich opinii słychać coraz więcej.

Ulica Zbożowa na Łasztowni to popularne miejsce wśród młodzieży (ale nie tylko), szczególnie od czasu, gdy pozwolono tam na picie alkoholu (na odcinku od Mostu Długiego do Trasy Zamkowej).

- Komendant miejski policji przedstawił nam dane, z których wynika, że na bulwarach ma miejsce tylko jeden procent zdarzeń chuligańskich w całym mieście - mówił niedawno radny Łukasz Tyszler, przewodniczący komisji zdrowia podczas dyskusji na temat powrotu zakazu picia alkoholu na Łasztowni.

- Chodzi o kulturę picia. Problemem bulwarów jest brak zagospodarowania - tłumaczył insp. Piotr Makuch, komendant miejski policji. - Jeżeli zabronimy tam spotykania się młodzieży, to pójdą gdzie indziej.

Ale nawet jeśli to tylko jeden procent, to statystyki i tak wzbudzają niepokój. Szczególnie te najnowsze, ujawnione kilka dni temu przez sekretarza miasta na wniosek radnego Krzysztofa Romianowskiego.

Od 1 kwietnia do 8 czerwca przy samej ulicy Zbożowej doszło do ok. 50 zdarzeń, w których musiała interweniować policja.Oto niektóre z nich:

  • sześć zgłoszeń o bójkach, pobiciach oraz uszkodzeniu ciała - w większości w pobliżu sklepu „Żabka”.
  • dziewięć interwencji dotyczyło uszkodzenia płyt na elewacji restauracji, kradzieży torby z dokumentami i pieniędzmi, usiłowanie kradzieży pieniędzy, przywłaszczenie plecaka, nienaruszenia nietykalności cielesnej, zatrzymanie mężczyzny z narkotykami, kierowców bez uprawnień, znieważenie policjantów.

Policjanci interweniowali też w związku z uszkodzeniem śmietników przez chuligana, zbyt głośnej muzyki w lokalach, picia alkoholu w miejscu publicznym, jazdy samochodem pod wpływem alkoholu i narkotyków, asysta dla WOPR w związku z zakazanymi skokami do wody.

- Piętnaście zgłoszeń i interwencji dotyczących grupowania się nietrzeźwej młodzieży na nabrzeżu, awantur, zagrożeń związanych z dryfująca łodzią i łowieniem ryb, legitymowaniem i ujawnieniem osób poszukiwanych - wylicza Ryszard Słoka, sekretarz miasta.

Aby poprawić bezpieczeństwo na bulwarach od kwietnia do czerwca do służby na posterunkach w rejonie ulicy Zbożowej skierowano aż 104 policjantów, którzy interweniowali ponad 130 razy. Do tego prawie 40 interwencji zanotowali strażnicy miejscy.

Zakaz nie ma sensu? Takich opinii słychać coraz więcej

Temat zakazu picia alkoholu na bulwarach wraca co jakiś czas. W kwietniu radni zdecydowali, że nie zostanie cofnięty. Powoływali się na opinie ekspertów od spraw uzależnień, że taki zakaz niewiele by zmienił. Młodzież i tak przemycałaby alkohol.

- Osoby zajmujące się uzależnieniami mówiły, że mimo zakazu, bulwary nadal byłyby miejscem spożywania alkoholu pod chmurką. Wtedy musielibyśmy zaangażować szwadrony policji i straży miejskiej, które biegałyby po bulwarach i pilnowały przestrzegania prawa. Powinniśmy się skupić na edukacji, profilaktyce, zmianie nawyków społeczeństwa, a nie na zakazach - mówił Łukasz Tyszler.

Radny Krzysztof Romianowski zwraca uwagę, że najnowsze statystyki policji rzucają nowe światło na problem.

- Zadałem pytanie o ilość zdarzeń na Zbożowej, żeby mieć obraz jak sytuacja wygląda. I jest nieco inaczej niż mówiono na komisji. Temat jest rozwojowy - zapowiada.

Niedawno radni zdecydowali, że w tej kadencji nie podejmą decyzji dotyczącej zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w całym mieście.

Na Łasztowni wystartowało wesołe miasteczko Holiday Park Szczecin

Lato na Łasztowni. Wystartowało wesołe miasteczko Holiday Pa...

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński