MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łakomy: 20 procent szans na udział w olimpiadzie

Janusz Kaźmierczak
Trener Zenon Łakomy po cichu liczy, że polskie piłkarki ręczne zagrają na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Oby jego marzenia się spełniły.
Trener Zenon Łakomy po cichu liczy, że polskie piłkarki ręczne zagrają na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Oby jego marzenia się spełniły.
Zenon Łakomy, trenerem reprezentacji Polski piłkarek ręcznych, ocenia szanse drużyny występu na olimpiadzie w Pekinie.

- Jest pan znany z tego, że często obserwuje mecze ligowe pod kątem przydatności zawodniczek do reprezentacji. Dziś na parkiecie grały zespoły z najniższej półki ekstraklasy kobiet. Jaki był cel przyjazdu do Szczecina?

- Niebawem, pod koniec marca, reprezentację seniorek i kadrę młodzieżową czekają bardzo ważne mecze. Pierwszą reprezentację najprawdopodobniej turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich w Pekinie, a młodzieżówkę eliminacje do mistrzostw świata. Niedawno przecież byłem trenerem tej ostatniej kadry i nadal w związku pełnię rolę koordynatora. Dlatego też przede wszystkim pod kątem czekających nas eliminacji chciałem się przyjrzeć kilku młodym zawodniczkom. Ponadto w szerokiej kadrze seniorek jest Anna Baranowska. Jej gra też mnie interesowała. Rola szkoleniowca reprezentacji polega na tym aby ciągle obserwować zaplecze. Nie może powstać dziura.

- Kibiców przede wszystkim interesuje udział Polski w igrzyskach olimpijskich?

- 17 stycznia będzie finałowy mecz o mistrzostwo Afryki. Nas interesuje to czy Angola, na którą stawiają fachowcy, zajmie pierwsze miejsce w tej rywalizacji. Jeżeli tak się stanie to Polska weźmie udział w turnieju kwalifikacyjnym w Rumunii. Na razie, a śledzę tę imprezą uważnie, Angola wygrała już trzy mecze w grupie. Jeżeli Angola nas wprowadzi do tego turnieju to naszymi rywalkami będą Węgry i wicemistrz Afryki. Jest jeszcze inna szansa dla naszej reprezentacji. Mistrzostwa Azji w Japonii. Jeżeli wygrają Koreanki to my zagramy również w turnieju w Rumunii ale naszymi przeciwniczkami oprócz Węgierek będzie Chorwacja.

- W drodze do Pekinu, jak na razie, nie wiedzie się polskim drużynom z gier zespołowych. Siatkarzom nie udał się występ w turnieju kwalifikacyjnym w Izmirze, siatkarki też nie należą do grona faworytek w takim turnieju, który rozpoczyna się w poniedziałek w Halle, a piłkarzy ręcznych czeka trudna przeprawa na czekających ich mistrzostwach Europy.

- Piłka ręczna kobiet w planach związku nie była raczej brana pod uwagę jako ta dyscyplina, która ma szanse na udział w olimpiadzie. Czasami jednak ta bywa, że drużyny, na które się na stawiało, potrafią zrobić sporą niespodziankę. Chciałbym aby tak się stało.

- Polacy, wicemistrzowie świata, przed czekającymi ich za kilka dni mistrzostwami Europy w Norwegii zapowiadają, że interesuje ich tylko złoto. Jak pan ocenia ten wielki optymizm?

- Jeżeli nasi zawodnicy czują się znakomicie to wszystko w porządku. Jeżeli jednak tak nie jest to takie nakręcanie się może być ryzykowne. Myślę jednak, że nasza reprezentacja jest w optymalnej formie. Nasi najgroźniejsi rywale, jak słyszałem, mają kłopoty kadrowe. Dlatego, po udanych mistrzostwach świata, trzeba pójść za ciosem i wygrać czempionat Europy, a to jest równoznaczne z wyjazdem na igrzyska olimpijskie. Życzę chłopakom aby dopięli celu. Pamiętam, że jako zawodnik brałem udział w eliminacjach do olimpiady w Montrealu, gdzie później zdobyliśmy brązowy medal. Niestety, mnie nie było dane w tym uczestniczyć gdyż kontuzja wyeliminowała mnie z gry.

- Pobawmy się w typowanie. Jakie szanse na udział w Pekinie mają polskie reprezentacje?

- Reprezentacja męska 80 procent, moje podopieczne 20.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński