Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszmar na drodze. Nissan wbił się w naczepę tira, małżeństwo nie żyje [nowe fakty]

Mariusz Parkitny
Do zderzenia doszło około godz. 23.30. Kierowca ciężarówki był trzeźwy. Przyczyny śmierci ofiar wyjaśni sekcja zwłok.
Do zderzenia doszło około godz. 23.30. Kierowca ciężarówki był trzeźwy. Przyczyny śmierci ofiar wyjaśni sekcja zwłok. Fot. KP PSP Gryfice
Nissan wjechał pod stojącą na jezdni przyczepę tira. Starsze małżeństwo nie miało żadnych szans. Prokuratura sprawdza, czy naczepa była niewidoczna dla kierowcy.

Na polecenie śledczych policja zatrzymała kierowcę tira i jego pomocnika, którzy zajmowali się naprawą ciągnika.

- To bardzo trudna sprawa. Na wiele pytań nie znamy jeszcze odpowiedzi. Zastanawiamy się, czy osoby, które zatrzymaliśmy powinny usłyszeć zarzuty - powiedział nam po południu prok. Krzysztof Mejna, szef gryfickiej prokuratury.

Koszmar rozegrał się w nocy z czwartku na piątek pomiędzy miejscowościami Lisowo i Wyszogóra (gmina Płoty) w powiecie gryfickim. 50-letnie małżeństwo ze Sławna wracało do domu. Na prostej drodze ich nissan uderzył w stojącą na jezdni przyczepę. Nie ma śladów hamowania. Uderzenie było tak potężne, że kabina pasażerska została zmiażdżona. Mąż i żona zginęli na miejscu.

- To był koszmarny widok. Nie mieli szans na przeżycie - mówią krótko strażacy z Gryfic. Sprawa jest bardzo skomplikowana. Podstawowe pytanie, na które śledczy szukają odpowiedzi brzmi, czy na tyle przyczepy i za nią było oznakowanie uprzedzające przejeżdżających kierowców o awarii. Chodzi głównie o trójkąt ostrzegawczy i pas odblaskowy na pojeździe. Wiadomo już, że kierowca ciągnika miał czas, aby takie oznakowanie ustawić. Potwierdza to jeden z naszych Czytelników, który stojącą naczepę na jezdni widział już ok. godz. 20.

Zobacz także: 3maj się drogi - kronika wypadków, bezpieczeństwo na drodze

Ze wstępnych ustaleń wynika, że tir zepsuł się podczas jazdy. Odczepiono przyczepę, która nie była oświetlona. Miała jednak na tyle pasy odblaskowe. Nie wiadomo, co się stało z trójkątem ostrzegawczym.

- Wyjaśniamy to. Osoby zatrzymane zapewniają, że oznakowanie było prawidłowe - dodaje prok. Mejna.

Więcej o tej tragedii dowiesz się z sobotniego papierowego wydania Głosu Szczecińskiego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński