- Nie kryli się z tym, że czekają na jak najpiękniejsze ujęcia kamer, które będzie można przesłać do mediów zagranicznych, które pokażą, że w polskim parlamencie doszło do przemocy. Będąc w środku wydarzeń doskonale było widać, że scenariusz wydarzeń został dokładnie przygotowany dużo wcześniej.
- To, co się wydarzyło w minione dni i dzieje pod sejmem, jest wyrazem czegoś skandalicznego - mówił poseł Leszek Dobrzyński. - To próba odwrócenia demokratycznych wyborów, próba obalenia na drodze siłowej i wystąpień ulicznych legalnie wybranych organów przedstawicielskich Rzeczpospolitej.
Dodawał też: - Posłowie opozycyjni zablokowali mównicę, a następnie marszałkowi sejmu możliwość dojścia do jego miejsca. a to jest jest to zagrożone przepisami prawa karnego. Przypomnę, że marszałek jest drugą osobą w państwie.
Posłowie zwracali uwagę, że od wielu miesięcy trwa „podżeganie do do agresji”. Podawali przykład słów byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego, który ogłaszał: „Trzeba się będzie trzaskać dechami”. I syna śp. Tadeusza Mazowieckiego, który mówił o „pisowskich gnidach, które trzeba zlikwidować za pomocą wszelkich metod dezynsekcji”.
- Język agresji przynosi skutek, co widzimy chociażby przed sejmem - mówił Dobrzyński. - Te wydarzenia, te wściekłe twarze, ten atak na polityków, posłów, dziennikarzy, atak w imię wolnych mediów, to wyjątkowa przewrotność i skandal.
Zwracał też uwagę, że przywódcy opozycji nie tonowali agresywnych wystąpień, a je podsycali. Odmiennie do tego, gdy PiS jako opozycja demonstrował i robił wszystko, aby tej agresji nie było.
- Pamiętam nasze manifestacje, chociażby ze Szczecina i natychmiastowe interwencje, żeby nie daj Boże ktoś się krzywo nawet uśmiechnął w stronę chociażby kamer telewizji TVN. Natomiast to, co działo się przed sejmem było przy pełnym przyzwoleniu i zachęcie do agresji.
Nawiązał też do wydarzeń w Krakowie.
- Widzieliście państwo w telewizji te haniebne sceny spod Wawelu, gdy miłośnicy „wolności i tolerancji” zablokowali drogę na grób prezydenta RP panu Kaczyńskiemu i premier Beacie Szydło. Jeżeli nasza wolność, demokracja i tolerancja ma polegać na tym, że komuś zabrania się dostępu do grobu, to albo ktoś zwariował, albo jest pełen najgorszych myśli i chęci.
I refleksyjnie:
- Gdybyśmy demonstrując parę lat temu zachowywali się podobnie, nie zostałby po nas nawet pył.
Polecamy na gs24.pl:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?