Komunikacja miejska w Szczecinie jest bezpieczna? Przewoźnicy liczą na rozsądek pasażerów a sanepid przypomina o maseczkach

Zgodnie z przepisami zajętych może być pięćdziesiąt procent miejsc siedzących lub trzydzieści procent wszystkich dostępnych miejsc.

Dla przykładu w jednym wagonie składu tatr to 26 miejsc. W praktyce wygląda to różnie.

• Na przykład poranne kursy - przed godziną 8 - na linii nr 6 są przepełnione.
• Ciężko jest też w "dwunastkach".
• Podobnie linia nr 107, gdzie w szczytach przewozowych jest tłoczno.

- Na ten moment nie ma technicznej możliwości wypuszczenia dodatkowego taboru. W szczycie komunikacyjnym mamy ponad 350 różnych pojazdów. Oczywiście staramy się to regulować wypuszczając rezerwy na najbardziej obciążone linie, ale w momencie kiedy uczniowie chodzą do szkół, a zakłady pracy działają normalnie pasażerów nie ubywa - mówi Hanna Pieczyńska, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. - Żadne duże miasto w Polsce nie jest w stanie sprostać odgórnie narzuconym limitom. Możemy jedynie starać się apelować do pasażerów o rozsądek, zakrywanie ust i nosa i zachowanie higieny. W miejscach, gdzie skupiska ludzi są duże zachowanie reżimu sanitarnego jest niezwykle trudne.

Dodajmy, że w Szczecinie prowadzący pojazdu nie mają obowiązku sprawdzania napełnienia pojazdów oraz respektowania wymogów prawnych.

- Jeśli dochodzi do sytuacji przepełnienia czy braku zakrywania ust i nosa powinni wzywać odpowiednie służby Policję i Straż Miejską. Przykład Warszawski, gdzie w ubiegły weekend doszło do dotkliwego pobicia motorniczej, która zwróciła uwagę pasażerowi bez maseczki, pokazuje w jak trudnej sytuacji znajdują się prowadzący pojazdy. Dyskusje oraz słowna agresja pasażerów zdarza się każdego dnia - informuje Hanna Pieczyńska.

Według Marcina Horały, wiceministra w resorcie infrastruktury, zarażenie koronawirusem w komunikacji miejskiej jest znikome.

- Placówki ochrony zdrowia, domy opieki społecznej, imprezy towarzyskie tam w największym stopniu dochodziło do wzrostu zachorowań. Z danych wynika, że transport publiczny jest bezpieczny - ocenił minister Horała w programie "Tłit" w Wirtualnej Polsce.

- Tak, pasażerowie zatłoczonego pojazdu komunikacji miejskiej mogą zakazić się koronawirusem, tak jak w każdym innym zatłoczonym miejscu. Maski ochronne (jednorazowe, bawełniane) nie dają 100 procentowej ochrony przed zakażeniem, jednak stanowią mechaniczną barierę, stanowią środek służący zdrowiu publicznemu. Należy pamiętać również o innych środkach ochrony osobistej, choćby higiena rąk - mówi Małgorzata Kapłan z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie.

Dodajmy, że o zdrowie obawiają się się osoby, które nas wożą. Do redakcji "Głosu" trafił list, w którym szczecińscy motorniczowie skarżą się na zmniejszenie stref niedostępnych dla pasażerów. Do tej pory było to 1,5-2 metry od kabiny motorniczego. A teraz? - W wagonach typu Tatra T6, których po Szczecinie kursuje codziennie bardzo dużo, stref wręcz nie ma. Motorniczy aby przełożyć zwrotnice ręcznie w tychże wagonach musi wyjść na przedział pasażerski aby wyjść z pojazdu - czytamy w liście.

COMPONENT {"params":{"text":"Czekamy na Wasze e-maile na adres ","id":"czekamy-na-wasze-emaile-na-adres"},"component":"subheading"}