Straż pożarna została wezwana do pożaru małego budynku mieszkalnego przy ulicy Leśnej w Kołczewie. Kiedy właściciel zorientował się, że na poddaszu jego domu pojawił się dym postanowił skontrolować sytuację pod dachem przy przejściu komina przez strop.
Zauważył wydobywający się dym. Zdążył jeszcze polać to miejsce wodą z wiadra zanim stężenie toksyn uniemożliwiło mu oddychanie. Strażacy w aparatach na sprężone powietrze szybko ugasili źródło żaru.
Szczęśliwie konstrukcja i pokrycie dachu nie ucierpiały.
Przyczyna pożaru była standardowa - zła izolacja stalowej rury dymowej kominka przy przejściu przez drewniany strop.
- Profesjonalna firma dała nam gwarancję bezpieczeństwa - mówi żona właściciela - przez pięć lat było wszystko w porządku!
Strażacy mówią, że jest to częsta przyczyna pożarów. Każdy materiał izolacyjny tylko opóźnia przepływ strumienia ciepła lecz nigdy nie zatrzymuje go na trwałe. Jesienią, kiedy zaczynamy palić w kominku energia powoli przenika przez izolację i ogrzewając porządnie wysusza stykające się z nią drewno. Później gdy przychodzą mrozy my dokładamy do pieca i drewno łatwo się zapala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?