- Niestety cały czas mają miejsce takie sytuacje, gdzie ratownicy medyczni są bezpośrednio atakowani. Średnio w ciągu roku mamy kilkadziesiąt takich zdarzeń. Najczęściej jest to forma agresji ze strony pacjentów lub po prostu świadków zdarzeń - mówi Paulina Heigel, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Ratownicy otrzymali wezwanie do 58-letniego mężczyzny, który siedział przy chodniku na ulicy Stargardzkiej w Pyrzycach. Miał ranę głowy, która wymagała przewiezienia go do szpitala. Podczas transportu mężczyzna zaczął zachowywać się agresywnie. Najpierw obrażał ratowników i rzucał w ich kierunku groźby, po czym przeszedł do czynów i zaatakował jednego z nich, uderzając w górną część tułowia. Napastnik wepchnął ratownika do przedziału kierowcy i uszkodził ambulans. Na miejsce wezwana została policja, która asystowała przy dalszym transporcie do szpitala. Agresywny mężczyzna musi liczyć się z konsekwencjami swojego zachowania.
- Na szczęście nic poważnego nie stało się zaatakowanemu ratownikowi. Mamy nadzieję, że mężczyzna, który zaatakował ratowników i zniszczył ambulans odpowie za to. Sprawa została zgłoszona na policję, a ratownicy medyczni złożyli zeznania - informuje Paulina Heigel.
ZOBACZ TEŻ:
Co może zrobić zaatakowany ratownik medyczny?
W sytuacjach bezpośredniego ataku, ratownicy medyczni nie mogą podjąć żadnych bezpośrednich działań w kierunku agresora.
- Nie mogą absolutnie odpowiadać atakiem w stronę agresywnego pacjenta. Nie mogą używać żadnych paralizatorów, gazu pieprzowego i innych tego typu narzędzi. Zgodnie z prawem, wszystko co może zrobić ratownik w takiej sytuacji, to oddalić się w bezpieczne miejsce i wezwać policję - tłumaczy Paulina Heigel.
Nie brakuje też pozytywnych gestów
Na szczęście nie jest tak, że lekarze i ratownicy spotykają się wyłącznie z negatywnym podejściem. Często do sekretariatu WSPR trafiają listy pełne ciepłych słów w kierunku medyków. Słowa wsparcia pojawiają się także w mediach społecznościowych.
- Tak właśnie było w przypadku pochwał z Gryfic - mówi Paulina Heigel - Zawsze jest miło, kiedy ktoś docenia ciężką pracę ratowników i powie miłe słowo. Czasami zwykłe dziękuję jest najlepszą nagrodą - dodaje.
ZOBACZ TEŻ:
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?