Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kikowski: Kibice Wilków Morskich są świetni! Zobacz filmowy skrót z meczu z Czarnymi Słupsk

Sebastian Wołosz
Paweł Kikowski, zawodnik King Wilków Morskich Szczecin
Paweł Kikowski, zawodnik King Wilków Morskich Szczecin Sebastian Wołosz
Rozmowa z Pawłem Kikowskim, rzucającym obrońcą Wilków Morskich Szczecin po przegranym po dogrywce spotkaniu z Energą Czarni Słupsk 94:101.
[polecany]12669704[/polecany]

- Czarni postawili wam trudne warunki i dużo sił kosztowało was to spotkanie.
- Tak, bo spotkanie rozstrzygnęła dopiero dogrywka. Myślę, że zabrakło nam trochę konsekwencji w grze i tego, żeby się nie denerwować i próbować różnych rozwiązań w grze.

Zobacz również: Koziorowicz: Na razie nasza defensywa jest średnia [Konferencja prasowa] 

- Spodziewaliście się aż tak wyrównanego spotkania?
- Wiedzieliśmy, że nie będzie lekko, bo Czarni są dla każdego trudnym przeciwnikiem. Nawet gdy przegrywają, to raczej niedużą różnicą punktów i zawsze są to mecze na styku. Trzeba być gotowym i skoncentrowanym przez 40 minut, a czasem i nawet przez 45.

- W czym Czarni byli w tym meczu od was lepsi?
- Daliśmy Czarnym rzucić kilka łatwych punktów, a my takich "prezencików" od nich nie dostawaliśmy. Myślę, że to była ta różnica i przez to przegraliśmy.

Czytaj również: Wilki Morskie Szczecin - Energa Czarni Słupsk 94:101  

- Straciliście 101 punktów. Co możesz powiedzieć o waszej obronie?
- Obrona nie była najlepsza - w samej dogrywce, przez pięć minut, Czarni rzucili nam 18 punktów. Ale też nie gramy koszykówki wolnej, żeby były niskie wyniki. Mimo wszystko ponad 100 punktów to troszeczkę za dużo, a szczególnie 18 w samej dogrywce to już lekka przesada.

Zobacz również: Mike Rosario - nowy zawodnik King Wilków Morskich Szczecin. "To świetny i efektowny gracz" [zdjęcia]

- Waszym rywalem byli Czarni Słupsk, czyli zespół, w którym grałeś w sezonie 2011/12. Jak wspominasz ten czas?
- Można powiedzieć, że indywidualnie był to jeden z moich gorszych sezonów. Drużynowo weszliśmy do play off, walczyliśmy jak równy z równym ze Stelmetem Zielona Góra, który wówczas zdobył brązowy medal. Także drużynowo nie było źle. Słupsk zawsze będę miło wspominał, bo sentymentem darzę miejsca, w których gram. Byłem tam rok, sezon może nie był bardzo udany, jednak poznałem wielu fajnych ludzi, więc nie mam co narzekać.

Kibice naprawdę są świetni. Chciałbym im podziękować, że w tak licznym gronie się zjawiają i mam nadzieję, że cały czas będą przychodzić.

- Po raz kolejny Arena Szczecin była wypełniona niemal po brzegi.
- Tak, kibice naprawdę są świetni. Chciałbym im podziękować, że w tak licznym gronie się zjawiają i mam nadzieję, że cały czas będą przychodzić. Jak widać emocje na meczach są, także z całego serca zapraszam do dalszego kibicowania. Nam to daje trochę więcej mocy, a przeciwnikowi troszeczkę - mam nadzieję - tej mocy odbiera.

Zobacz także: Wilki Morskie i pierwsze zwycięstwo w Arenie. Niedzielny wieczór należał do Trevora Releforda [wideo] 


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński