Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kapitan Piotr Budzynowski uwolniony z rąk piratów

Piotr Kudzia
Statek krótko po porwaniu. Na żółto zaznaczono jednego z piratów.
Statek krótko po porwaniu. Na żółto zaznaczono jednego z piratów. Fot. internet
Kapitan Piotr Budzynowski został w środę uwolniony z rąk somalijskich piratów po trzech miesiącach niewoli. Wróci do rodziny w Świnoujściu w przyszłym tygodniu.

- Jestem szczęśliwa, że wkrótce go zobaczymy - mówi "Głosowi" jego żona Iwona.

Pani Iwona siedzi jak na szpilkach w oczekiwaniu na męża. Przez trzy miesiące była kłębkiem nerwów. Niepewność o los męża kosztowała ją kawał zdrowia. A gdy kilka tygodni temu dotarła do niej informacja o nieudanej próbie odbicia statku z rąk piratów, serce jej zamarło.

Na szczęście okazało się, że jej mężowi nic się nie stało. Uwolniony w środę niemiecki statek Beluga Nomination, którego kapitanem był 52-letni Piotr Budzynowski, został porwany 22 stycznia u wybrzeży Seszeli na Oceanie Indyjskim. Płynął z Malty do południowokoreańskiego Masan z ładunkiem luksusowych jachtów i bardzo szybkich łodzi morskich.

W czasie ataku somalijskich piratów polski kapitan i jego międzynarodowa załoga - dwóch Ukraińców, dwóch Rosjan i siedmiu Filipińczyków - schronili się do specjalnej, zabezpieczonej kajuty. Ale porywacze rozcięli ją szybko palnikami. Kazali załodze płynąć do wybrzeża Somalii, gdzie statek zakotwiczył.Teraz bezpiecznie dobija do portu w Kenii. Stamtąd, najszybciej jak to możliwe, kapitan Budzynowski przyleci do Polski. Czekają na niego tutaj niecierpliwie żona i córka.

- Nic innego teraz się nie liczy. Gdy mąż wróci będzie czas na opowiedzenie tego co mu się przytrafiło. Jest w dość dobrym stanie - mówi pani Iwona.

Niemiecki armator z Bremy najprawdopodobniej za uwolnienie statku i załogi zapłacił okup. Nie chciał ryzykować ich straty nauczony doświadczeniem po próbie ich odbicia pod koniec stycznia. Wtedy akcja duńskiej fregaty zakończyła się tragicznie. Somalijczycy zamordowali dwóch marynarzy, a trzeci wyskoczył za burtę i utonął.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński