MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak wybrać glazurnika

mag
Dobrze ulożone płytki decydują o wyglądzie całej łazienki. A to zależy właśnie od... glazurnika.
Dobrze ulożone płytki decydują o wyglądzie całej łazienki. A to zależy właśnie od... glazurnika. marcin Bielecki
Pięknie ułożone płytki w nowym czy remontowanym domu będą cieszyć nas długie lata. Przyklejone byle jak - równie długo złościć i irytować.

Problem w tym, jak rozpoznać naprawdę dobrego glazurnika? Bo chętnych do podjęcia się wykończenia kuchni czy łazienki znaleźć nietrudno. Kto poleci fachowca?

Po kontakt do dobrego glazurnika można się zwrócić do: znajomych, sklepów i hurtowni z glazurą i terakotą, cechów rzemiosł budowlanych, firm zajmujących się projektowaniem i urządzaniem wnętrz. Wiele kontaktów - choć już bez rekomendacji - znaleźć można w Panoramie Firm i lokalnej prasie.

Najpewniejszy jest kontakt uzyskany od znajomych zadowolonych z usług fachowca, ale jeszcze lepiej, gdy sami obejrzymy wykończone przez niego pomieszczenia, i to po kilku latach eksploatacji. Możemy mieć bowiem inne od znajomych wymagania. Nawet, gdy usługodawca jest przez kogoś polecany, nie warto rezygnować z nadzoru, bo firma sprzed roku czy dwóch mogła się zmienić.

O co pytać glazurnika?

Wybranemu fachowcowi warto zadać kilka pytań. Jeśli uzyskasz odpowiedź twierdzącą, postaw plus, jeśli przeczącą- minus. Oto one:

- Czy udzieli nam pisemnej gwarancji na swoją robotę (w Polsce nie ma tradycji udzielania gwarancji na usługi rzemieślnicze, warto jednak to zmienić)?.

- Czy mógłby pokazać wykonaną przez siebie robotę u poprzednich klientów (poszukiwani fachowcy prowadzą często kilka robót równocześnie, które mogą bez problemów zaprezentować)?

- Czy sam będzie kupował materiały - zaprawy, listwy, itp. (jeśli to my kupujemy i dowozimy materiały, usługa powinna być tańsza)?

- Na jaki klej woli kleić - dobry fachowiec zna właściwości klejów i wie, które są lepsze, a które gorsze? Jeśli więc poda firmę lub dwie - postaw plus, jeśli powie, że wszystko jedno - minus.

- Czy ma doświadczenia z układaniem płytek na konkretnym podłożu, które mamy do wykończenia - na przykład na płytach gipsowo-kartonowych, bloczkach z betonu komórkowego, płytach drewnopochodnych, starych okładzinach, tarasach, balkonach lub innych nawierzchniach narażonych na czynniki zewnętrzne, na posadzkach z ogrzewaniem podłogowym (różne podłoża wymagają różnych technik przygotowawczych i użycia różnych materiałów).

- Czy przygotuje podłoże, to znaczy: skuje, oczyści, wyrówna, zagruntuje (to glazurnik, a nie klient, powinien wiedzieć, jak przygotować konkretne podłoże. Jeśli więc powie: "Gdy będzie trzeba" - postaw plus; jeśli powie "Jak klient sobie życzy" - minus).

- Czy pracował za granicą przy podobnych robotach (to dobra rekomendacja, bo zachodnie wymagania jakościowe to szkoła dobrej roboty).

Podsumuj wszystkie plusy i minusy. Jeśli plusów będzie mniej niż 5 - zatrudniamy glazurnika na własne ryzyko; gdy 7 - mamy fachowca, o jakiego nam chodziło.

Jak wypróbować fachowca?

Jeżeli kandydatowi mogliśmy przyznać więcej plusów niż minusów, a nie mogliśmy obejrzeć jego poprzedniej roboty, warto powierzyć mu do wykończenia jakieś niewielkie, mało reprezentacyjne pomieszczenie, na przykład składzik, kotłownię lub pomieszczenie gospodarcze.

Dobrze, gdy są w nim różne utrudnienia. Następnie omawiamy wszystkie szczegóły: co ma być oklejone, w jakim układzie, jaka ma być grubość spoin, jaki klej, czym mają być wypełnione spoiny.

Dobrze jest sprawdzić robotę kilka razy, a przynajmniej: i przed ostatecznym wypełnieniem spoin, i po całkowitym wykończeniu pomieszczenia. Po ułożeniu wszystkich płytek, kiedy już można wejść do pomieszczenia, ale spoiny nie są jeszcze wypełnione, należy zwrócić uwagę na następujące szczegóły:

- czy powierzchnia posadzki jest równa - w tym celu najlepiej oświetlić tuż nad jej powierzchnią poziomym snopem światła, który uwidoczni wszelkie nierówności (każda wystająca czy zagłębiona płytka da wyraźny cień); można też sprawdzić poziom podłogi długą równą łatą czy spoiny posadzki biegną równymi liniami widocznymi od wejścia

- czy spoiny na ścianach biegną poziomo i pionowo (sprawdzić to można poziomnic czy w obrębie posadzki i w obrębie ścian spoiny są jednakowej grubości.
Bywa, że nawet kosztowne płytki "nie trzymają wymiarów", na co glazurnik nie ma wpływu. Powinien jednak posegregować płytki i po odrzuceniu przekoszonych (w kształcie rombu, a nie kwadratu) oraz zwichrowanych - ułożyć w widocznych miejscach płytki najlepsze, a te nieznacznie gorsze - w mniej widocznych

- czy spoiny nie są wypełnione klejem (między płytkami powinno być miejsce na zaprawę do spoin).

Podsumowanie

Po całkowitym wykończeniu pomieszczenia sprawdzamy:

- dokładność wypełnienia spoin (nie powinny być ani zbyt wklęsłe, ani przepełnione zaprawą do spoin)

- czy styki z innymi powierzchniami estetyczne

- czy na płytkach nie widać śladów zaprawy (to glazurnik powinien zastosować odpowiedni preparat czyszczący)

- czy pomieszczenie jest sprzątnięte

- czy udostępnione przez nas naczynia i sprzęty używane do robót są wyczyszczone i wymyte, a pozostałości zebrane lub wywiezione.

Jeśli ocena wypadła dla naszego fachowca korzystnie, można umawiać się na dalsze roboty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński