Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak prowadzić pierwszą rozmowę ze skrzywdzonym dzieckiem

Redakcja
O tym, jak dorośli powinni zachowywać się w sytuacji, w której dziecko mówi, że było molestowane seksualnie lub zgwałcone, mówi Maria Keller - Hamela z Fundacji Dzieci Niczyje.

Dziecko skrzywdzone może milczeć

- Jeśli coś złego wydarzy się naszemu uczniowi, czy naszemu dziecku, nie zawsze nam o tym powie, czasami powie tylko jednej osobie, czasami nikomu. Ponieważ wiele krzywdzonych dzieci nie umie opowiedzieć o tym, co je spotkało, ważne jest by rodzice (i nauczyciele) byli wyczuleni na nagłe zmiany w ich zachowaniu.

Dziewczynka uśmiechnięta, żywa, nagle staje się cicha i apatyczna. Warto przyjrzeć się przyczynom takiej zmiany. Dobrze jest, gdy dorośli tak opiekują się klasą, by wszyscy uczniowie mieli w niej wsparcie, by wszyscy dobrze się w niej czuli, nie byli osamotnieni. Uwagę dorosłych skupiają na sobie zazwyczaj dzieci aktywne, żywe. A te: ciche, spokojne, te z kąta "takie grzeczne", nie zwracają niczyjej uwagi. A one właśnie mogą być potencjalnymi ofiarami agresji. One często nie umieją się bronić i czują się na tyle samotne, że same nie powiedzą o swoich kłopotach.

Jeśli więc dziecko milczy, ale niepokoi nas jego zachowanie - powinniśmy sprawdzić powody.

Reagujemy na pierwsze oznaki. Powody zmiany zachowania mogą być różne.

Gdy dziecko zechce z nami rozmawiać

- Jeśli zaś nastolatek do nas przyjdzie i powie o tym, co się złego wydarzyło, bądźmy cierpliwi. Wysłuchajmy go. Ale nie wypytujmy natarczywie, niech ta rozmowa płynie rytmem odpowiednim dla dziecka. Pytania: "a dlaczego się nie broniłaś?" "dlaczego nie krzyczałeś?" nie są potrzebne, a właściwie są szkodliwe - tylko zwiększają poczucie winy dzieci za wydarzenie, że one swoim zachowaniem do niego doprowadziły.

Ale też nie przerywajmy dziecku, jeśli zdecydowało się nam opowiedzieć. Nie zastrzegajmy "to już opowiesz w szkole, na policji" - wysłuchajmy wszystkiego, co dziecko chce nam opowiedzieć. Takie zachowanie "już nie mów, nie rozdrapuj" dziecku nie pomoże. Ono i tak myśli o wydarzeniu, pojawiają mu się obrazy z nim związane.

Zapanujmy, rozmawiając z dzieckiem, nad emocjami, to my mamy je wspierać. I skoncentrujmy się na rozwiązywaniu problemu.

Nie obiecujmy dziecku, że zachowamy wydarzenie w tajemnicy, bowiem musimy reagować: powiedzieć w szkole, na policji, jeśli to konieczne, lub zwrócić się o pomoc medyczną.

Doceńmy dziecko za to, że powiedziało o swoim trudnym doświadczeniu. Nie bagatelizujmy "nic się nie stało". Towarzyszmy dziecku w jego cierpieniu.

Pamiętajmy o grupie wsparcia

Dorosły (rodzic lub nauczyciel) powinien odnaleźć sprzymierzeńców dziecka. Sprawdźmy, kto jest jego grupą wsparcia. Skrzywdzone dziecko nie powinno być osamotnione, potrzebuje przyjaciół i ochrony.

Jeśli rozmawiamy o zdarzeniu z innymi dorosłymi (psychologiem, nauczycielem, rodzicami agresora), to nie omawiajmy jej publicznie.

I na końcu: zadbajmy o siebie. Jeśli nie wiemy jak reagować, jak działać, zapytajmy psychologa, zadzwońmy na telefon zaufania, poradźmy się doświadczonego profesjonalisty.

Nasza pomoc nie może ograniczyć się tylko do rozmowy z dzieckiem, musimy interweniować w szkole, rozpocząć działania prawne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński