Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak prezydent siedzi

KRZYSZTOF FLASIŃSKI
Prezydent Gorzowa Wielkopolskiego je posiłki za 4,20 zł dziennie, mieszka na 16 metrach kwadratowych z pięcioma mężczyznami i może spacerować tylko godzinę.

Prezydent trafił do aresztu 21 października. Aby dostać się do jego celi, trzeba przejść wiele metalowych, okratowanych drzwi. Do aresztu nie można wnieść telefonów komórkowych, które tu nazywane są "środkami łączności".

Dzień Tadeusza Jędrzejczaka zaczyna się o godz. 6. W soboty i niedziele można spać godzinę dłużej. Prezydent budzi się w celi numer 220 na drugim piętrze jednego z pawilonów aresztu przy ul. Kaszubskiej w Szczecinie. Cela - to niewielki pokój o powierzchni 15,6 metra kwadratowego. Swobodnie może tu chodzić tylko jedna osoba. Dwie już nie są w stanie się minąć.

Stoją tu trzy piętrowe łóżka, na których śpi sześciu mężczyzn. To trochę za dużo. Według wskazań, na jednego osadzonego powinny przypadać 3 metry kwadratowe. Prezydent śpi na dolnym poziomie łóżka stojącego w środku celi.

Na inne sprzęty zostało niewiele miejsca. Są dwa stoły, sześć taboretów i trzy podwójne szafki wiszące. Na każdego przypada pół szafki. Niewielki telewizor to własność jednego z aresztowanych. Stoi na taborecie wiszącym na półkach. W niektórych budynkach szczecińskiego aresztu jest zamontowana telewizja kablowa. W tym -nie. Osadzeni muszą zadowolić się anteną pokojową. Prezydent ogląda więc trzy programy telewizji publicznej, Polsat i TV4.

Tadeusz Jędrzejczak więcej czasu poświęca czytaniu niz oglądaniu telewizji. Do biblioteki nie chodzi sam, lecz dostaje listę książek i wybiera tytuły, które chce zamówić. Książki - wszystkie w jednakowych, błękitnych okładkach - są mu dostarczane do celi.

W areszcie nie ma mowy o elegancji. Aresztanci mogą mieć tylko jedną parę butów, jeden pasek do spodni, jeden dres, dwa komplety bielizny osobistej. Pranie robią sami. Mają ciepłą wodę, przysługuje im proszek do prania.

Łazienka to wydzielony w celi prostokąt osłonięty parawanem. Pomieszczenie jest czyste, ale wymaga remontu. Jest tu ubikacja i umywalka. Na wiszących na ścianach półkach poupychane przybory toaletowe. Aresztanci mogą dostać mydło, pastę i szczoteczkę do zębów. Większość ma jednak swoje przybory. W celi nie ma prysznica. Aresztanci biorą kąpiel w zbiorowej łaźni.

Współlokatorzy Tadeusza Jędrzejczaka to - jak zapewniają pracownicy aresztu - bardzo spokojni ludzie.

Więcej w papierowym wydaniu Magazynu "Głosu"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński