Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Cyzio: Pogoń odbiła się i pójdzie w górę tabeli

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Jacek Cyzio (pierwszy z lewej) podczas jednego ze spotkań byłych piłkarzy reprezentacji i ligi polskiej.
Jacek Cyzio (pierwszy z lewej) podczas jednego ze spotkań byłych piłkarzy reprezentacji i ligi polskiej. Archiwum prywatne
Chciałbym, by Pogoń wygrała, bo to pozwoliłoby jej dołączyć do najlepszej czwórki i granie o coś więcej niż 2-3 miejsce – mówi były piłkarz Pogoni i Legii.

Jacek Cyzio dla Pogoni grał w latach 1986-89, a później w sezonie 1995/96. Zagrał w 98 meczach ligowych, strzelił 16 bramek. Przez dwa lata (1989-91) reprezentował też Legię (53/7). Obecnie jest trenerem młodzieży i medialnym ekspertem.

Proste pytanie: Pogoń czy Legia?
Jacek Cyzio: Proste? To ciężkie pytanie. Oglądałem spotkania obu drużyn w ostatniej kolejce. Mecz Pogoni w telewizji, Legię na żywo. Pogoń zaprezentowała się wyśmienicie, a Legia grała troszkę takim odmienionym składem, ale też wygrała. W środę czuję taki mecz, który będzie się toczył koło remisu, ale ciężko wytypować wynik. Piłkarze są w formie, są dobrze przygotowani fizyczne, a dodatkowo Pogoń odbija się od słabszego okresu. Faworyta nie ma. Chciałbym, by Pogoń wygrała, bo to pozwoliłoby jej dołączyć do najlepszej czwórki tego sezonu i granie o coś więcej niż 2-3 miejsce.

Kryzys Pogoni już jest definitywnie zażegnany?
Ten kryzys wynikowy mnie nie dziwił. Nie jest łatwo trenerowi prowadzić zespół, gdy odchodzą z niego wiodący piłkarze, a takim na pewno był Damian Dąbrowski. Trzeba było go zastąpić, ale na to trzeba czasu i chyba dopiero teraz zespół zaczyna normalnie funkcjonować. Doceniam to, że choć systematycznie odchodzą z Pogoni kluczowi piłkarze to zespół jest cały czas w końcówce, walczy o mistrzostwo Polski. Pojawił się kryzys, słabsze wyniki, ale czekałem na przełomowy mecz i spotkanie z Koroną właśnie takim było. Pogoń odbiła się i pójdzie w górę tabeli.

Ostatnio chwalił Pan mocno Legię Kosty Runjaica.
Widać wpływ trenera na zespół. Legia rośnie z każdym miesiącem, piłkarze się rozwijają. Jeszcze na samym początku można było mieć jakieś pretensje do Runjaica za zmiany, pomysły, stracone punkty, ale podejmował ryzyko, a widać, że czuje tę robotę. Ostatni przykład to brak Tomasa Pekharta w składzie na Aston Villę, co wydawało się niemożliwe, bo to wysokie chłopisko, więc na Anglików idealne rozwiązanie. Runjaic inaczej ustawił zespół i przyniosło to efekty. Taką samą robotę wykonywał w Szczecinie, gdzie też był rozwój z każdym sezonem. Przychodząc do Legii przejmował skład prawie po katastrofie. W ciągu roku zdobył Puchar Polski i wicemistrzostwo, teraz celem jest mistrzostwo i dobry wynik w Europie.

W Krakowie w roli defensywnego pomocnika Pogoni zagrał Rafał Kurzawa. Panu też jego gra przypadła do gustu?
Znam sytuację Rafała w Pogoni i opinie jakie są wobec tego piłkarza. Cały czas brakowało Rafała, którego wszyscy znamy z występów w Górniku Zabrze – świetnie bijącego rzuty rożne czy wolne, a to były ciasteczka grane na nos. Później gdzieś to zginęło po wyjeździe za granicę, facet się zagubił. Nie znam jego charakteru, ale na boisku brakowało takiej agresywności. Wydaje mi się, że trener szuka mu pozycji, a w Krakowie zaprocentowało to wysokim zwycięstwem. To był jego bardzo dobry mecz, jeden z najlepszych ostatnim okresie, ale wciąż te stałe fragmenty gry do niego nie wróciły. To dziwi, bo jego lewa noga była naprawdę świetnie ułożona. Póki co wyręcza go Kamil Grosicki. Zobaczymy, jak Kurzawa wypadnie z Legią, a skala trudności będzie większa. Życzę mu dobrze, bo przecież oczekiwania były spore. Pogoń walczyła o niego z Górnikiem, kiedy postanowił wrócić do Polski i wydawało się, że będzie dużym wzmocnieniem. Może na to musimy jeszcze poczekać, ale nie wiem, jak cierpliwi będą działacze. Na razie drgnęło w dobrym kierunku.

W Pogoni widzi Pan styl Jensa Gustafssona?
Przejmował drużynę po Runjaicu, więc miał trudne zadanie, ale uważam, że sobie poradził. Ma wpływ na drużynę. Działacze też to widzą, bo mimo ostatniego słabszego okresu wytrzymali ciśnienie i Szwed dalej pracuje. Zespół zaczął lepiej grać, widać, że jest dobrze przygotowany i w Krakowie – na murawie po mocnych opadach – zdominował całkowicie przeciwnika. Wrócę do tego, że Gustafsson musi mierzyć się z tym, że klub chce zarabiać na transferach. Nowi gracze są dobierani pod pewien pomysł, są wzmocnieniem, ale każdy z nich potrzebuje trochę czasu na złapanie dobrej formy. Gdy trener przychodził do Pogoni słyszałem dobre opinie i to się potwierdza. Obaw nie brakowało, także we mnie. Trener jest zaangażowany, dba o dobrą atmosferę, potrafił scalić drużynę. Z zewnątrz powiem, że to odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. Jak jego Pogoń będzie się tak prezentować jak w II połowie meczu z Koroną czy jak w całym meczu z Cracovią, to tych punktów będzie przybywać. Z Legią trzeba zagrać przynajmniej jak w Krakowie i będzie dobrze. Chcę Pogoni w ścisłej czołówce walczącej o mistrzostwo.

Rozmawiał Jakub Lisowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński