Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Izabela Kowalińska po awansie: Nigdy nie żałuję swoich decyzji

Rafał Kuliga
Izabela Kowalińska (atakuje) nie żałuje decyzji o przejściu do Chemika.
Izabela Kowalińska (atakuje) nie żałuje decyzji o przejściu do Chemika.
Rozmowa z Izabelą Kowalińską, atakującą Chemika Police i reprezentantką Polski.

- Czym Chemik pokonał dzisiaj Jedynkę?

- Nie wiem! (śmiech)

- Mecz finałowy, który trwa zaledwie godzinę, podkreśla ogromną dominację.

- Kluczem było to, że skoncentrowałyśmy się na tym meczu. Nie na jutrzejszym, czy jeszcze następnym. Po prostu chciałyśmy zakończyć rywalizację już w sobotę, co nam się udało.

- I to w koncertowym stylu. Jedynka wyglądała na drużynę słabszą od dwie klasy.

- Mam wrażenie, że one spodziewały się czegoś innego. Myślały, że będziemy zestresowane, bo brakuje nam jednego spotkania do awansu i będziemy chciały zakończyć to już w pierwszej próbie. My wyszłyśmy na sporym luzie, czym zbiłyśmy je z tropu.

- Trzy wygrane mecze ze stratą zaledwie jednego seta. Trzeba zapytać, czy to Chemik taki mocny, czy Jedynka taka słaba?

- My byłyśmy mocne od samego początku sezonu, tylko zwyczajnie brakowało nam zgrania. W drugiej części rozgrywek zaczęłyśmy się rozumieć i udowodniłyśmy wszystkim niedowiarkom, że potrafimy grać w siatkówkę.

- Sporo było tych niedowiarków? Bo zapewne takie jednostki potęgowały presje, która i tak nie była mała?

- Przytrafiali się, a to zawsze nie jest przyjemne. Presja była spora, szczególnie na początku sezonu. Ze strony klubu i kibiców. Jednak później trochę się to wyluzowało, a nam grało się łatwiej.

- Pani już występowała w ekstraklasie, więc łatwo będzie ocenić. Chemik jest gotowy na przyszły sezon?

- Oczywiście. Jest awans, zapewne będą jakieś wzmocnienia. Pierwsza liga a ekstraklasa to zupełnie inny poziom, trzeba być na to gotowym. Ale trzon drużyny na pewno zostanie taki sam i na tym budować będziemy coś, miejmy nadzieję, dużego.

- Nie bała się pani przejść ligę niżej? Choćby w kontekście reprezentacji?

- Nie, kompletnie. Nigdy nie żałuje swoich decyzji, a ta okazała się bardzo trafna. Wiedziałam, jakie założenia ma ten klub i był to bardzo świadomy ruch. Jak pokazał czas, okazał się rozsądny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński