MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Islandia. Trwa erupcja wulkanu Fagradalsfjall. Ruch lotniczy nie jest zagrożony [WIDEO]

Adam Kielar
Opracowanie:
Erupcja wulkanu Fagradalsfjall rozpoczęła się w środę.
Erupcja wulkanu Fagradalsfjall rozpoczęła się w środę. YouTube/RÚV
Islandzki wulkan Fagradalsfjall, leżący w pobliżu największego na wyspie lotniska w Keflaviku, właśnie wybucha. Rozpoczęta w środę erupcja jest kolejną po ubiegłorocznej, którą obserwowały setki tysięcy ludzi. Jak wskazują lokalne media, nie ma jednak zagrożeń dla ruchu lotniczego.

Loty nie powinny zostać zakłócone ze względu na to, że nie wydobywa się pył wulkaniczny, który mógłby uszkodzić silniki statków powietrznych - poinformował w środę portal Reykjavik Grapevine.

Erupcję wulkanu Fagradalsfjall można śledzić na żywo:

Urząd meteorologiczny ostrzegł, że ze względu na unoszące się w powietrzu trujące gazy nie należy zbliżać się do miejsca wybuchu. Prezydent Islandii Gudni Johannesson wezwał obywateli do zachowania ostrożności. Zwykle wielu Islandczyków podziwia erupcje.

Islandia. Wybuch wulkanu niedaleko stolicy

Wulkan znajduje się w niezamieszkanej dolinie w południowo-zachodniej części kraju, ok. 32 km od stolicy, Reykjaviku.

Na nagraniu z miejsca zdarzenia widać lawę wyrzucaną przez wąską szczelinę o długości od 100 do 200 m na tzw. pole lawowe powstałe po zeszłorocznej erupcji, pierwszej na półwyspie Reykjanes od niemal 800 lat. Naukowcy spodziewali się wybuchu na półwyspie po serii trzęsień ziemi w zeszłym tygodniu.

Wulkanolog Magnus Tumi Gudmundsson przekazał w wypowiedzi dla Associated Press, że erupcja wydaje się niewielka, ale zastrzegł, że "nie wiemy, na jakim etapie się znajdujemy".

Poprzednie erupcje

W 2021 roku wybuch, do jakiego doszło na tym samym obszarze, spowodował trwające kilka miesięcy wylewy lawy. Setki tysięcy ludzi gromadziło się, aby obserwować ten fenomen.

Leżąca na tzw. wulkanicznej plamie gorąca Islandia doświadcza erupcji średnio co cztery do pięciu lat. W ostatnich latach najbardziej niszczycielski okazał się wybuch wulkanu Eyjafjallajokull w 2010 roku, który wysłał do atmosfery ogromne chmury pyłu i popiołu wulkanicznego, przerywając na kilka dni podróże lotnicze między Europą a Ameryką Północną. Odwołano wówczas ponad 100 tys. lotów, przez co uziemione zostały miliony podróżnych.

Odbywał się wówczas pogrzeb prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Koniecznie chciał być na nim obecny ówczesny prezydent Gruzji, Micheil Saakaszwili, który przebywał wówczas w USA.

Aby dostać się do Krakowa, musiał aż pięciokrotnie się przesiadać: najpierw doleciał do Włoch, potem do Turcji, stamtąd udał się do Bułgarii, następnie do Rumunii i dopiero do Polski.

mm

Źródło:

Polska Agencja Prasowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński