Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 18. W kolizji uczestniczyła dwa samochody: mercedes i ford. Kierowcom nic groźnego się nie stało, a wynikiem zdarzenia była zniszczona barierka odgradzająca jezdnie na ulicy Wyszyńskiego. To nie pierwszy taki przypadek w tym miejscu Stargardu. W wyniku nieostrożnej jazdy kierowców barierka niszczona była już wielokrotnie. Najbardziej denerwuje to zarząd dróg powiatowych, bo musi płacić za naprawę.
- I znowu samochód zniszczył barierkę na ulicy Wyszyńskiego - mówi Wojciech Józwa, dyrektor zarządu dróg powiatowych w Stargardzie. - Taki jest skutek nieostrożnej jazdy. Ta ulica nie jest jednak jedyną, gdzie kierowcy robią coś takiego. W wielu przypadkach nie możemy wywalczyć pieniędzy na spłatę kosztów poniesionych przez nas na naprawę zniszczonych elementów. Do dzisiaj walczymy z firmą ubezpieczeniową o pieniądze na naprawę barierki uszkodzonej przez samochód na ulicy Pierwszej Brygady.
Kierowcy, którzy z różnych powodów tracą kontrolę nad pojazdem, niszczą nie tylko barierki, ale także sygnalizatory świetlne. W tym roku szczególnie upodobali sobie te na ulicach: Konopnickiej i Dworcowej.
- Koszt naprawy uszkodzonego sygnalizatora to 2-4 tys. zł - mówi Wojciech Józwa. - Kilka tysięcy trzeba przygotować na naprawę barierki. Jeżeli policja nie zatrzyma sprawcy zdarzenia, to my musimy zapłacić za naprawę. Jak zatrzyma, to pieniądze ściągamy od firmy ubezpieczeniowej sprawcy. Tylko że to wcale nie jest takie łatwe.
Jeżeli kierowca zniszczył sygnalizator albo barierkę jadąc pod wpływem alkoholu, to wtedy musimy wystąpić do sądu.
Zniszczona barierka na ulicy Wyszyńskiego będzie naprawiona najpóźniej na początku przyszłego tygodnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
