W plebiscycie Hipokrates organizowanym przez Głos Szczeciński razem z pacjentami wybieramy lekarzy, pielęgniarki, apteki i przychodnie, które zasługują na wyróżnienie. Dzięki głosom Czytelników nagrodzimy tych najbardziej popularnych. Na jednym z nadesłanych kuponów zgłoszeniowych pojawiło się nazwisko ordynatora V oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznej szpitala w Zdunowie - Dariusza Kozerawskiego. Pan doktor jest osobą dowcipną, otwartą i zafascynowaną swoją pracą.
- Ortopedia to dla mnie rodzaj twórczości. Wymaga wyobraźni przestrzennej i daje namacalne efekty włożonego wysiłku - mówi dr Dariusz Kozerawski. - Bywa, że pacjent przywożony jest z wypadku. Wszyscy są przerażeni, bo jest cały połamany. Naszym zadaniem jest postawić go na nogi. To wspaniałe uczucie, kiedy widzi się potem taką osobę, spacerującą po ulicy w pełni zdrowia.
Gdyby pan doktor miał iść w ślady swoich rodziców zostałby nauczycielem. Jak zatem się stało, że zamiast do szkoły trafił do szpitala?
- Któregoś razu zamarzyło mi się bycie lekarzem - opowiada. - Interesowały mnie tajemnice ludzkiego ciała, nie wyobrażałem sobie także pracy bez ludzi. Jestem osobą kontaktową i towarzyską. Praca w biurze, przy komputerze nie wchodziła w grę. Skończyłem liceum o profilu biologiczno-chemicznym w Kielcach, skąd pochodzę. Potem przyjechałem na studia medyczne do Szczecina i w 1989 roku ukończyłem je. Poznałem żonę i osiadłem w Stargardzie.
Od samego początku swojej kariery Dariusz Kozerawski pracował w szpitalu w Zdunowie przechodząc kolejne szczeble lekarskiej kariery. W 2009 roku wygrał konkurs na ordynatora oddziału.
- Lubię swoją pracę, choć pochłania mnóstwo czasu. Łapię się też często, że trudno jest mi się od niej odciąć - wtrąca ordynator. - Któregoś dnia wyjechałem samochodem i zostawiłem otwarty garaż w domu. Myślami byłem już na operacji, którą miałem tego dnia. Często zdarzają mi się takie sytuacje.
Pan doktor kocha sport. Kiedyś grał w trzecioligowym klubie w piłkę nożną. Był też w reprezentacji Akademii Medycznej. Czasem gra w siatkówkę, golfa i tenisa. Poszerza też swoje lingwistyczne umiejętności. Potrafi już mówić po angielsku, niemiecku i francusku. Trzeci rok uczy się hiszpańskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?