MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gaz to nie przelewki

Marek Rudnicki
Artur Dygacz z firmy Hydrobud naprawia uszkodzoną instalację w mieszkaniu jednej z lokatorek. Dopiero po tym będzie można puścić gaz do całej instalacji przy ul. Zawadzkiego 2 w Szczecinie.
Artur Dygacz z firmy Hydrobud naprawia uszkodzoną instalację w mieszkaniu jednej z lokatorek. Dopiero po tym będzie można puścić gaz do całej instalacji przy ul. Zawadzkiego 2 w Szczecinie. Andrzej Szkocki
U lokatorów na parterze ulatniał się gaz. Przyjechało pogotowie gazowe. Nie potrafili odciąć mieszkania od ujęcia. Pozbawili więc gazu cały budynek.

- To jest oburzające, co oni wyprawiają z tym gazem i na co nas narażają - denerwował się pan Jan, lokator bloku przy ul. Zawadzkiego 2, w którym mieszka 66 rodzin. - Pogotowie gazowe gaz wyłączyło i sobie pojechali. Później przyjechał specjalista z firmy, która opiekuje się blokiem. Stwierdził, że nic się nie ulatnia. Gazu jednak nam nie puścił, bo ponoć tego nie może.

Nie chciała płacić

Blok administrowany jest przez Wojskową Agencję Mieszkaniową. Część rodzin to osoby starsze, reszta jest młodsza i ma małe dzieci. I jedni i drudzy potrzebują ciepłej wody i ciepłej strawy. A na dworze jest coraz zimniej. Natychmiast interweniowaliśmy.

- Ustaliłem u pani mieszkającej na parterze, że ma nieszczelną instalację gazową - wyjaśnia Piotr Siwakowski z firmy Hydrobud, która opiekuje się blokiem wspólnoty przy Zawadzkiego 2 w Szczecinie. - Koszty naprawy instalacji ponosi lokator. Pani nakrzyczała na mnie, że nie będzie płacić. Tym bardziej prywatnej firmie. Zapowiedziała, że zadzwoni do Pogotowia Gazowego. Wykonają jej usługę za darmo.

Straszyli mnie telewizją

Jak powiedziała, tak zrobiła. Pojawiła się ekipa z Pogotowia Gazowniczego. Potwierdziła nieszczelność instalacji. Chciała odciąć mieszkanie od pozostałej instalacji. Nie potrafiła tego uczynić, bo miała inne niż potrzeba klucze. Odłączono więc cały budynek od gazu.

Rozszczelnienia instalacji fachowcy też nie naprawili. Zażądali bowiem zapłaty za usługę. Lokatorka i tym razem odmówiła.

Mieszkańcy interweniowali w firmie Hydrobud. Specjalista obiecał odłączyć mieszkanie lokatorki na parterze i puścić gaz w całym budynku. Zażądał jednak, by wszyscy mieszkańcy byli obecni w chwili puszczania gazu.

- To dla bezpieczeństwa - tłumaczył Piotr Siwakowski. - Wystarczy, że ktoś nie dokręcił kurka i nie będzie go w mieszkaniu w chwili, gdy puszczę gaz, a budynek wyleci w powietrze. Usłyszałem, że ludzie pracuje, muszą wyjść itd. Gdy powiedziałem, że nie mogę nikogo narażać, zaczęli straszyć mnie telewizją.

Będzie gaz

Nasz komentarz

Marek Rudnicki

Z gazem nie ma żartów. Jeśli się ulatnia, od razu trzeba interweniować, a nie dyskutować o pieniądzach. Z zapłatą jest też prosta sprawa. Feler do licznika - reperacja za darmo. Poza licznikiem - płaci lokator.

Interweniowaliśmy też w Zespole Zarządców Nieruchomości WAM administracji nr 1 przy ul. Romera.

- Wywiesiliśmy już informację dla mieszkańców. Prosiliśmy, by byli dziś w domach między godz. 14 a 17 - mówi Magdalena Lisowska. - Jeśli kogoś zabraknie, gazu nie puścimy. A z tą panią z parteru już rozmawialiśmy. Zgodziła się zlecić odpłatnie naprawę instalacji. Inaczej byłoby kłopoty z gazem dla całego bloku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński