Farsy w klubie ze Świnoujścia ciąg dalszy. Trener Kafarski jesienią osiągnął z zespołem bardzo przyzwoity wynik. Mimo problemów finansowych Flota zajęła pod jego wodzą 7. miejsce.
- To nie jest coś, na co sobie zasłużyłem - komentuje szkoleniowiec. - Wydawało mi się, że swoją pracą i zaangażowaniem pokazałem, że można na mnie liczyć w bardzo trudnych chwilach. Na dodatek płacąc jedną pensję na kwartał. Zostałem chłodno pożegnany. Pani prezes Dorosz wręczyła mi zwolnienie nie patrząc nawet w oczy.
Następcą Kafarskiego ma być trener z Rumunii, którego podobno ulokował we Flocie tajemniczy sponsor z Izraela. Zatrudnienie wskazanego przez niego szkoleniowca ma być jednym z warunków inwestycji w klub.
- Najwyraźniej nowego sponsora stać, aby płacić mi do końca kontraktu, który wygasa w czerwcu - gorzko stwierdza Kafarski. - Zasugerowałem rozstanie za porozumieniem stron. Zaproponowano mi jednak mniej pieniędzy, niż Flota jest mi w tej chwili winna. Nie wiem jak to się skończy, ale jestem w bardzo trudnej sytuacji.
Przypomnijmy, że w październiku Kafarski otrzymał propozycję z Miedzi Legnica, ale z niej nie skorzystał argumentując, że chce dokończyć pracę w Świnoujściu.
Dziś we Flocie pojawili się testowani zawodnicy z zagranicy. We wtorek mają przyjechać piłkarze z Polski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?