Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Flota nie odpowie za ustawianie meczu sparingowego

(paz)/"Przegląd Sportowy"
Tudor Florin-Laurentiu i jego współpracownicy szybko ulotnili się ze Świnoujścia, gdy tylko pojawiły się podejrzenia, że mecz w Berlinie mógł być ustawiony.
Tudor Florin-Laurentiu i jego współpracownicy szybko ulotnili się ze Świnoujścia, gdy tylko pojawiły się podejrzenia, że mecz w Berlinie mógł być ustawiony. Sebastian Wołosz
Sprawa rzekomego ustawienia meczu sparingowego Flota - Babelsberg nie znajdzie finału. Nie ma formalnych możliwości, aby znaleźć i ukarać winnych. Klub jest w stanie upadłości, a podejrzane przez UEFA osoby wyjechały z Polski - donosi środowy "Przegląd Sportowy".

Podejrzany mecz w Berlinie miał miejsce 28 stycznia. Zespół ze Świnoujścia do przerwy prowadził 1:0, ale ostatecznie przegrał 2:4. Sparing został zorganizowany na szybko, rywalem Wyspiarzy był czwartoligowiec, a w składzie Floty wystąpiło kilku "testowanych" piłkarzy.

Kilka tygodni później portal weszlo.com napisał, że mecz mógł być ustawiony, a Flota trafiła na "czarną listę" firm bukmacherskich. Podejrzany był także przebieg sparingów zespołu w Hiszpanii.

Sprawą zajęły się niemieckie i polskie organy ścigania, a także polska i europejska federacja piłkarska. Rumuński zaciąg we Flocie szybko się ulotnił.

Polski Związek Piłki Ręcznej ustalił, że polscy zawodnicy Floty nie wiedzieli, że mecz jest ustawiany.

- Problem w tym, że cztery osoby, które były w tym czasie we Flocie, a które znalazły się ma przekazanej nam przez UEFA czarnej liście, wyjechały z Polski - powiedział Adam Gilarski, rzecznik dyscyplinarny PZPN, dla "Przeglądu Sportowego".

Najprawdopodobniej chodzi o Christiana Stechera, agenta piłkarskiego, który prowadził grupę menedżerską, która sprowadziła do Floty piłkarzy oraz rumuńskich trenerów: Ivana Valentina i Tudora Florina-Laurentiu. Ten pierwszy jest pod okiem niemieckiej prokuratury w Bochum. Polskie organy ścigania sprawę zamknęły.

Raport UEFA mówi, że na mecz Floty w Berlinie postawiono bardzo wysokie kwoty, sięgające setek tysięcy dolarów. Ktoś zarobił duże pieniądze i raczej za to nie odpowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński