Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Filar Chemika Police nie boi się Europy

Rafał Kuliga
Małgorzata Glinka-Mogentale (z lewej) w trakcie swojej kariery dwukrotnie wygrywała Ligę Mistrzyń. W 2011 i 2013 r. po to trofeum sięgała z Vakifbankiem Stambuł.
Małgorzata Glinka-Mogentale (z lewej) w trakcie swojej kariery dwukrotnie wygrywała Ligę Mistrzyń. W 2011 i 2013 r. po to trofeum sięgała z Vakifbankiem Stambuł. Andrzej Szkocki
Małgorzata Glinka-Mogentale dość długo zwlekała ze złożeniem podpisu pod nowym kontraktem z Chemikiem Police. Udało się jednak namówić ją na kolejny sezon gry. Wydaje się, że to najlepsza wiadomość letniego okienka transferowego.

Latem do Chemika dołączyło pięć nowych siatkarek, w tym Sanja Malagurski i Stefana Veljković, reprezentantki Serbki i siatkarki ze znanym nazwiskiem na europejskich parkietach. Jednak to przedłużenie umowy z Małgorzatą Glinką- Mogentale jest największym sukcesem klubu. Glinka to określona jakość, doświadczenie i sportowy duch w pełnym tego słowa znaczeniu. Udowodniła to w poprzednim sezonie. Lata gry widoczne były w trakcie całych rozgrywek, jednak prawdziwe doświadczenie wyszło dopiero w play off. Glinka jakby nakręcała się w meczach o stawkę. Z każdym kolejnym spotkaniem o mistrzostwo Polski prezentowała się lepiej i wyrastała na liderkę. Razem z Anną Werblińska stanowiły najlepszy duet przyjmujących w ekstraklasie.

Największym kłopotem Glinki było przyjęcie. Nawet słabsze drużyny Orlen Ligi potrafiły skutecznie utrudnić siatkarskie życie zarówno samej zainteresowanej, jak i całej drużynie. W najbliższym sezonie Chemik zaprezentuje się w Lidze Mistrzyń, w której doświadczone drużyny z premedytacją postarają się wykorzystać tę niedoskonałość. Ponadto dochodzi sporo wyjazdów i więcej grania, niż sezon wcześniej.

- Małgosia nie boi się grać w Lidze Mistrzyń - stanowczo zaznacza Joanna Żurowska, prezes Chemika. - Proces trwał tak długo, ponieważ dochodziły tu sprawy osobiste. Małgosia musiała podjąć kilka ważnych decyzji, więc potrzebowała czas na zastanowienie. To siatkarka, która wielokrotnie grała w Lidze Mistrzyń i jestem pewna, że sportowe "utrudnienia" nie są dla niej problemem.

Sporo mówi się o tym, że jednym z głównych argumentów Chemika w trakcie negocjacji jest wynagrodzenie, które klub oferuje doświadczonej przyjmującej. Próbowaliśmy się dowiedzieć, czy zarobki Glinki-Mogentale wzrosły, jednak włodarze nie chcą zdradzić tej informacji.

- To nawet nie jest tak, że ja nie chcę powiedzieć, tylko po prostu nie mogę - dodaje Żurowska. - Jestem związana umową o poufności i muszę się trzymać warunków, które są w niej zawarte.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński