Dzięki tej operacji - czyli otwarciu dla ruchu północnej nitki estakady i dopiero później dokończeniu pasa południowego - ruch tranzytowy z Koszalina zostanie ostatecznie przeniesiony na nową obwodnicę miasta. Dodajmy, że ten odcinek miał być pierwotnie pierwszym z wszystkich, budowanych na nowej trasie S6 od Szczecina do Koszalina. Będzie ostatnim, gotowym pięć lat po terminie. To jednak nie wina budowlańców, a niespodziewanych problemów geologicznych. Na przebiegu planowanej trasy ujawniono zdecydowanie większe, niż zakładano, zasoby wód podziemnych, i to pod dużym ciśnieniem. Konieczne było przeprojektowanie całego odcinka, nowy przetarg i wyłonienie nowego wykonawcy.
- Teraz nie ma już żadnych niespodzianek, a droga w newralgicznym miejscu pobiegnie estakadą. To jeden z najdłuższych obiektów w ciągu całej trasy S6 od Szczecina aż do Trójmiasta. Liczy blisko 800 metrów długości - mówi nam Marcin Ślebioda, kierownik budowy z ramienia firmy Polbud Pomorze, wykonawcy nowej trasy. Zdradza, że zdecydowana większość z 200 osób, które w tej chwili pracują na brakującym, 4-kilometrowym koszalińskim odcinku trasy S6, jest zaangażowana właśnie w budowę estakady. Co jednak nie znaczy, że pozostała część drogi nie jest w budowie. - Przełom roku powinien być datą kluczową, bo wtedy chcemy otworzyć już całą obwodnicę, włączając to wspomniany północny odcinek estakady. Cała droga, a więc i cała estakada, powinny być gotowe w kwietniu przyszłego roku - słyszymy jeszcze.
Koszt budowy tylko tego brakującego odcinka obwodnicy Koszalina to około pół miliarda złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?