Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eksmisja Stanisława Możejki. Komornik poczeka do 12 listopada, potem były prezydent i jego dzieci mogą zamieszkać w baraku!

asta
Fot. Bartek Wutke
Ponad dwa tygodnie czasu dał byłemu prezydentowi komornik na oddanie mieszkania dobrowolnie. Dzisiaj Stanisław Możejko bronił wejścia do domu własnym ciałem.

Nie chciał wpuścić komornika, który przyszedł w asyście policji.

Tłumaczył, że ma nakaz sądowy wykonania eksmisji. Były prezydent prosił o wstrzymanie jej do czasu rozstrzygnięcia innej sprawy.

- Jutro w sądzie wojewódzkim jest pierwsza rozprawa dotycząca nieważnych uchwał podejmowanych przez świnoujską radę. Na ich podstawie Zakład Gospodarki Mieszkaniowej wnioskował o eksmisje - mówi Stanisław Możejko.

Jak dodaje o tej sprawie powiadomił ministra sprawiedliwości oraz prokuraturę okręgową. To na jej wniosek wszczęto postępowanie.

- To znaczy, że mam rację i wszystkie wyroki eksmisyjne wydawane po roku 2003 mogą być nieważne! - dodawał.

Komornik był nieugięty. Jego zdaniem jednoznaczny dla niego jest wyrok sądu w sprawie eksmisji.

Stanisław Możejko dodał też, że zapłacił długi jakie ma wobec ZGM.

- Zapożyczyłem się, bo nie chciałem aby doszło do takiej sytuacji - wyjaśniał. - Od lat nie mieszkam w tym lokalu ja, tylko moje dzieci.

Joanna Rachuta dyrektor zakładu tłumaczy, że spłacone są wcześniejsze zobowiązania najemcy.

- Narosły jednak kolejne - mówi.

Więcej w jutrzejszym papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński