Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziki grasują na terenie szkoły w Szczecinku. Ludzie boją się ataku dzikich zwierząt

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Stado dzików żeruje na terenie  Zespołu Szkół nr 1 im. KEN.
Stado dzików żeruje na terenie Zespołu Szkół nr 1 im. KEN. archiwum polskapress/Czytelnik
Stado dzików żeruje na terenie Zespołu Szkół nr 1 im. KEN. To największa szkoła w mieście, w której uczy się ponad 700 osób. Ludzie boją się, że któregoś dnia zwierzęta zaatakują. Tymczasem służby miejskie, weterynaryjne i władze powiatowe rozkładają ręce.

Pierwsze zgłoszenie o dzikach grasujących w popularnym „ekonomiku” straż miejska w Szczecinku otrzymała we wtorek, 5 grudnia, wieczorem.

- Patrol, który udał się na miejsce, zastał tam dwa dorosłe dziki i cztery młode - informują strażnicy.

- Na miejsce wezwano patrol policji, z którym wspólnie podjęto próbę przegonienia dzików z terenu szkoły. Gdy to się nie udało, na miejsce wezwano lekarza weterynarii. Ten podjął decyzję o pozostawieniu dzików tam gdzie są. Stwierdził, że po najedzeniu się dziki same opuszczą to miejsce.

W czwartek - już w biały dzień - stado dzików pojawiło się w szkole ponownie.

- Zwierzęta już kilka dni temu ryły koło parkingu i boiska Orlik - mówi jeden ze świadków. Nie ukrywa też, że coraz bardziej boi się sytuacji, gdy dziki zaatakują i zrobią komuś krzywdę.

- To kompletnie chora sytuacja. Publiczna placówka, szkoła, uczniowie, a nikt nie potrafi poradzić sobie z niebezpieczeństwem i wszyscy umywają ręce - dodaje.

„Ekonomik” to największa szkoła średnia w Szczecinku. Z dużym internatem, halą sportową używaną także przez mieszkańców i kompleksem boisk z mającym ruszyć na dniach sztucznym lodowiskiem.

Nie jest tajemnicą to, którędy watahy dzików przedostawały się na kompleks szkolny.

- Widzieliśmy je na szkolnym monitoringu i już przed weekendem naprawiliśmy ogrodzenie od strony torów, którędy dostały się na nasz teren - mówi Aleksandra Kunecka, kierownik administracyjna ZS nr 1.

- Sprawdzamy je teraz regularnie, czy ponownie go nie uszkodzą.

Kłopot jednak w tym, że bramę główną od strony ul. Szczecińskiej w ciągu dnia szkoła musi mieć otwartą.

- Ale tamtędy na razie nie wchodzą. Mam nadzieję, że już tu nie wrócą - słyszymy od Aleksandry Kuneckiej.

Dziki na terenie szkoły. Robi się niebezpiecznie

Co na to służby miejskie? Są prawie pewne, że to jest to samo stado, które żerowało od kilku miesięcy w pobliskiej dzielnicy Świątki. Tam dziki chodziły główną ulicą, a nawet były na terenie ośrodka szkolno-wychowawczego.

- Mieliśmy zgłoszenie ze Świątek od pani, która twierdziła, że dzik ją gonił - mówi Grzegorz Grondys, komendant szczecineckiej straży miejskiej.

- Zgłosiliśmy narastający problem do Obrony Cywilnej. Ta, po konsultacjach z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska, powiadomiła nas, że decyzję o odłowieniu lub odstrzale dzikich zwierząt musi podjąć starosta - informuje komendant.

Nie ukrywa jednak, że na to na razie się nie zanosi.

- Zresztą przepisy nie pozwalają strzelać z broni ostrej na terenie zurbanizowanym. Chyba że istnieje bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia atakiem dzikich zwierząt - wyjaśnia Grondys.

Czy takie bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia w tym przypadku występuje? Przedstawiciele starostwa zapowiadają, że po załataniu siatki wokół szkoły i zamknięciu pojemników na opady, które przyciągają dziki, na razie żadne radykalne środki nie będą podejmowane.

- W trosce o bezpieczeństwo będziemy oczywiście na bieżąco obserwować, czy te zabiegi wystarczą, aby dziki nie przenikały już na teren szkoły. Jeżeli będzie się to powtarzało, starosta rozważy decyzję o płoszeniu lub odstrzale dzików. Ale na tę chwilę nie widzimy zagrożenia atakiem na ludzi, które uzasadniałoby takie kroki - mówi Piotr Rozmus ze starostwa w Szczecinku.

Jak się okazuje, o czym wspomina komendant straży miejskiej, postępowaniu w takiej sytuacji nie pomagają sprzeczne rozwiązania prawne. Artykuł 45 Prawa Łowieckiego stanowi, że „w przypadku szczególnego zagrożenia w prawidłowym funkcjonowaniu obiektów produkcyjnych i użyteczności publicznej przez zwierzynę, starosta, w porozumieniu z Polskim Związkiem Łowieckim, może wydać decyzję o odłowie, odłowie wraz z uśmierceniem lub odstrzale redukcyjnym zwierzyny”.

To z kolei w stoi w sprzeczności z innym zapisem Prawa Łowieckiego (art. 42), które zabrania strzelania do zwierzyny w odległości mniejszej niż 500 metrów od miejsca zebrań publicznych w czasie ich trwania lub w odległości mniejszej niż 150 metrów od zabudowań mieszkalnych.

- Żaden znany mi myśliwi nie podejmie się odstrzału redukcyjnego w terenie miejskim, szczególnie w takim miejscu jak szkoła, obok internatu i boiska - mówi proszący o zachowanie anonimowości myśliwy ze Szczecinka.

- Ryzyko jest zbyt duże, miasto to nie obwód łowiecki. Ranne zwierzę może w panice uciekać na oślep i dopiero wtedy narobić kłopotów. Nie mówiąc o niecelnym strzale, rykoszecie, który może kogoś trafić - ostrzega.

Komendant Grondys, prywatnie także myśliwy, przypomina, że Szczecinek leży wśród jezior i lasów, więc sąsiedztwo dzikich zwierząt nie jest niczym niezwykłym. Jednocześnie przyznaje, że dziki pojawiają się w miejscach, w których nigdy wcześniej ich nie widziano. A powód tej zmiany to jednocześnie sposób na to, aby dziki w przyszłości nie zapuszczały się tak daleko pomiędzy ludzi.

- Ludzie są sobie poniekąd winni, bo wyrzucają jedzenie, zostawiają je pod śmietnikami i zwierzęta przychodzą na łatwy żer. Wystarczy zaprzestać tych praktyk, aby dziki nie stanowiły takiego problemu, jakim są dzisiaj - przypomina komendant.

Dodaje też, że innym skutecznym sposobem na przepłoszenie dzików są środki chemiczne.

- Ale skutkiem ubocznym jest potworny smród i wątpię, aby dało się je zastosować na terenie szkoły i na tak dużym obszarze.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dziki grasują na terenie szkoły w Szczecinku. Ludzie boją się ataku dzikich zwierząt - Głos Koszaliński

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński