Z końcem 2015 roku pod piły miało pójść ponad 200 drzew rosnących wzdłuż ścieżki rowerowej Morzyczyn - Kobylanka. Jesienią tego roku miała być tam zakładana nowa aleja. Wiele wskazuje na to, że w tym roku do tego nie dojdzie.
- Dowiedziałam się od kolegi, że Kobylanka czeka na decyzję Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie co do wycinki - napisała Czytelniczka. - Tymczasem z RDOŚ otrzymałam odpowiedź, że żadne postępowanie w tej sprawie się nie toczy. Będzie ta wycinka czy też nie?
Urzędnicy z Kobylanki rok temu informowali, że rosnące tam klony i jesiony są chore. Jak mówili, ponad 90 procent drzew przy ścieżce rowerowej trzeba usunąć. Także ze względu na koszty, które gmina jako zarządca drogi musi ponosić na usuwanie posuszy w koronach drzew.
- Chorują one na tak zwane zamieranie jesionów - mówili gminni urzędnicy. - Choroba szybko się rozprzestrzenia. Powodują to różnego gatunku grzyby.
Przedsięwzięcie zaplanowano na listopad ubiegłego roku. Gmina Kobylanka zapewniała, że po likwidacji alei postara się ją odtworzyć. Usunięcie drzew miało być poprzedzone opinią RDOŚ. Tymczasem taki wniosek do tej instytucji wcale nie trafił. Jak się okazuje, gmina Kobylanka przekazała drogę z końcem ubiegłego roku Zarządowi Dróg Wojewódzkich. Ten zaś część tej drogi przekazał we władanie Zarządowi Dróg Powiatowych.
- I teraz ta droga należy do powiatu - mówi Marcin Lewicki, inspektor ds. ochrony środowiska w Urzędzie Gminy w Kobylance. - Obecny zarządca będzie decydował co dalej.
Dlatego wniosek o opinię do RDOŚ dotychczas nie trafił.
- Dopiero 22 marca uprawomocniła się decyzja o przejęciu przez nas tej drogi - wyjaśnia Ryszard Hadryś, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Stargardzie. - Poprzednik sprawą tych drzew się nie zajął.
Mimo, że od wybudowania obwodnicy i przejęcia odcinka dziesiątki minęło już sporo czasu. Dlatego my, jako zarządca tej drogi, będziemy musieli się sprawie bliżej przyjrzeć. Jeżeli rzeczywiście te drzewa są chore, trzeba je będzie wyciąć. Wtedy będziemy występować o zezwolenie do wójta Koby-lanki.
Może się jednak okazać, że sprawa przybierze inny obrót. Zapytaliśmy ZDP czy myśli o tym, by niechcianej trasy się pozbyć i przekazać ją znowu gminie Kobylanka.
- Rozpatrujemy taki wariant - przyznaje Ryszard Hadryś, szef Zarządu Dróg Powiatowych w Stargardzie.
Polecamy na gs24.pl:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?