Działacze PiS: to PO jest winna nielegalnym wysypiskom śmieci

Tematy ekologii mocno rozpalają debatę polityczną, szczególnie przed wyborami parlamentarnymi. W piątek konferencję prasową w tym wątku szczecińscy działacze PiS zorganizowali przed siedzibą PO. Przynieśli ze sobą kartki z napisem Platforma Śmieciarze z graficznym wzorem niebezpieczeństwa grożącego śmiercią (czaszka z piorunem symbolizującym wysokie napięcie prądu).

Według PiS za bałagan związany z nielegalnymi składowiskami odpadów odpowiadają politycy i samorządowcy z PO, bo to głównie na terenach przez nich zarządzanych znajdują się takie miejsca. Jako przykład wskazali Police, Warszawę, Toruń i Kraków.

- Liczby mówią same za siebie, wszelkie dane wskazują kiedy tych składowanych odpadów i wysypisk odpadów było więcej. Czy za rządów PiS-u czy za rządów Platformy i PSL. Liczby nie kłamią: jednak za rządów Platformy i PSL. A "mafia śmieciowa" za rządów Prawa i Sprawiedliwości została w znaczący sposób ograniczona. Nie twórzcie alternatywnej rzeczywistości i bierzcie na klatę własne błędy - mówił radny Rafał Niburski, szef klubu PiS w sejmiku województwa.

- Wszystkie nielegalne wysypiska - to niestety niedopatrzenia dużych samorządów, w których Platforma ma większość. Rząd Prawa i Sprawiedliwości jest najbardziej proekologicznym rządem, jaki mamy od 1989 roku. W ubiegłym roku całe 3 miliardy złotych dofinansowania z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej trafiło na budowę spalarni śmieci na terenie Polski. To jest działanie, by tych śmieci było w naszym kraju jak najmniej - powiedział Krzysztof Romianowski, radny Szczecina.

PO uważa, że PiS przez osiem lat rządów zrobiło niewiele, aby ukrócić problem dzikich wysypisk. Niedawno działacze młodzieżówki PO zorganizowali happening pod siedzibą w PiS w Szczecinie.