- Przy nowej Pleciudze, na ul. Wielkopolskiej namalowano przejście dla pieszych, które prowadzi wprost na łańcuchy, które zagradzają wejście na chodnik - alarmuje pani Wanda, która mieszka na ulicy Wąskiej.
Inna Czytelniczka, pani Agnieszka zwraca uwagę na ulicę Niedziałkowskiego po drugiej stronie nowej Pleciugi. W tym miejscu (na skrzyżowaniu z ulicą Wąską) chodnik specjalnie obniżono dla wózków dziecięcych i dla niepełnosprawnych. Jest namalowana zebra, ale zdemontowano znaki pionowe informujące o przejściu.
- Rozumiem ideę - mówi pani Agnieszka. - Do Pleciugi chodzić będzie dziatwa, która znaków jeszcze nie rozumie, a jak widzi zebrę, to nie wnika, czy namalowano ją legalnie czy nie.
To teren świeżo po modernizacji związanej z budową Pleciugi. Przesunieto lampy i ścięto narożnik zakrętu. Przemalowano też oznakowanie poziome, do którego musi stosować się kierowca (zebra i i dwie linie ciągłe).
- Przejście na ulicy Wąskiej dziwi, bo pozbawione jest znaków pionowych i pomalowane żółtą farbą - ocenia Tomasz Czapiński, instruktor szkoły jazdy. - Drogowcy powinni się zdecydować. Jeśli przejście jest już nieaktualne, to po co było przemalowywane. Pasy powinny być zamalowane. A jak aktualne, to obok muszą stanąć znaki pionowe informujące o przejściu.
Podobne niestosowanie się do zasad ruchu, jeśli chodzi o przejścia, spotkaliśmy na skrzyżowaniu ulic Kadłubka i Niemcewicza. Tu na jednym z przejść dla pieszych występuje podobna sytuacja jak na skrzyżowaniu ulic Wąskiej i Niedziałkowskiego, co polecamy służbom drogowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?