Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dantejskie sceny w SPP. "Strażnicy straszą, choć nie mają prawa"

Mariusz Parkitny [email protected]
Tak wygląda parkowania na Podzamczu. Zdjęcie zrobiliśmy wczoraj o godz. 14.02. Z braku miejsc kierowcy niszczą trawnik pod Trasą Zamkową. Muszą się liczyć z mandatami za niszczenie zieleni. Na szybką poprawę sytuacji nie ma na razie szans.
Tak wygląda parkowania na Podzamczu. Zdjęcie zrobiliśmy wczoraj o godz. 14.02. Z braku miejsc kierowcy niszczą trawnik pod Trasą Zamkową. Muszą się liczyć z mandatami za niszczenie zieleni. Na szybką poprawę sytuacji nie ma na razie szans. Andrzej Szkocki
- W czerwonej strefie jest rotacja, czyli to, o co nam chodziło - mówi Jerzy Fydrych, szef biura szczecińskiej Strefy Strefy Płatnego Parkowania. W tym roku miasto planuje uzyskać ze strefy prawie 28 mln złotych.

Spora część kierowców ze zmian jest jednak niezadowolona. Zarzucają władzom miasta, że nie przygotowały alternatywnych miejsc do parkowania.

- Skoro strefa ma wymusić rotację, to kierowcy powinni mieć możliwość parkowania w innych częściach miasta. Ale takich miejsc nie ma. Mam wrażenie, że jest to robione specjalnie, bo kierowcy muszą wrócić do strefy, czyli zapłacić za parkowanie - mówi Piotr Kuźmiński, kierowca ze Szczecina.

Minął miesiąc gdy wprowadzono nowe zasady płatnego parkowania w centrum Szczecina. Od czterech dni strefa obowiązuje także w części miasta bliżej lewego brzegu Odry.

Od poniedziałku na Podzamczu dzieją się dantejskie sceny. Kierowcy uciekają przed strefą i parkują na bezpłatnych miejscach. Tych jest niewiele, dlatego za parking zaczynają służyć chodniki i trawniki.

Od wtorku straż miejska wypisuje takim kierowcom upomnienia o naruszeniu zasad ruchu drogowego.

- Problem polega jednak na tym, iż interwencja Straży Miejskiej w tym miejscu jest absolutnie nieuzasadniona i niedopuszczalna przepisami prawa. Zgodnie z nimi bowiem, straż miejska może interweniować jedynie w strefie ruchu, którą parking pod Trasą Zamkową nie jest - denerwuje się pan Krzysztof, który zawiadomił nas o inicjatywie strażników wysyłając e-maila na adres [email protected]. Strażnicy przyznają, że do karania w tym miejscu nie mają prawa, ale akcja ma charakter prewencyjny.

- Znamy przepisy, ale chodzi nam o to, aby parkowanie miało jakiś porządek. I będziemy to kontynuować. A jeśli kierowcy będą niszczyli zieleń, to mogą być karani, bo to naruszenie kodeksu wykroczeń, bez względu czy jest strefa ruchu, czy nie - wyjaśnia Joanna Wojtach ze straży miejskiej w Szczecinie.

Miejsc parkingowych brakuje nie tylko na Podzamczu.

- Obserwujemy, że kierowcy uciekają z droższej strefy czerwonej, co akurat jest dobre, bo wymusza rotację. Ale parkują w tańszej strefie lub szukają miejsc darmowych - mówi Jerzy Fydrych, dyrektor biura Szczecińskiej Strefy Parkowania. Według niego, niewykluczone, że opłaty w tańszej strefie B są za niskie.

Więcej przeczytasz w czwartkowym, papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński