Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy w sklepach zabraknie krajowych owoców? Plantatorzy przestają zbierać maliny. Problemem są ceny skupu

Agnieszka Maciuła-Ziomek
Agnieszka Maciuła-Ziomek
Ceny skupu malin są zbyt niskie, aby opłacało się zbierać owoce.
Ceny skupu malin są zbyt niskie, aby opłacało się zbierać owoce. Łukasz Kaczanowski/Polska Press
Producenci malin protestują przeciw spadającym cenom skupu owoców. Uważają, że ceny malin są o połowę na niskie. Co to oznacza dla przeciętnego konsumenta? Czy Polsce grozi brak krajowych owoców w sklepach? Zbieramy reakcje plantatorów i rządu. W tle kryzys zbożowy.

Spis treści

Kryzys zbożowy ciągle trwa. Po żniwach kolejne wyzwania

Wojna w Ukrainie spowodowała zwiększony eksport wielu produktów rolnych do wszystkich krajów przyfrontowych, a więc Polski, Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii. Tylko w polskich magazynach zalegało ok. 4 mln ton pszenicy, która często była zbożem technicznym o wątpliwej jakości. W efekcie ceny zbóż na rynku spadały, co było pierwszym ciosem dla rolników, którzy mieli także inny problem. Pełne magazyny oznaczały, że polscy rolnicy nie mogą sprzedać rodzimego zboża, a jeśli było to możliwe, to na granicy opłacalności.

Wszystko to spowodowało protesty, których efektem było uszczelnienie systemu transportu ukraińskiego zboża przez Polskę do krajów trzecich.

Obecnie eksportujemy około 750 tys. ton zboża miesięcznie, jednak problem nie zniknął. Zbiory zbóż w Polsce ponownie będą w tym roku dobre, a to oznacza, że gdzieś zmagazynować trzeba będzie około 35 mln ton zboża. Tymczasem w krajowych magazynach ciągle zalegać mogą około 3 mln ton zbóż, a więc dwa razu więcej niż zwykle tuż przed żniwami. Matematyka jest w tym wypadku prosta. Nawet przy tak dużym obecnym eksporcie zbóż (wyższy prawdopodobnie nie jest możliwy przez ograniczoną przepustowość portów), nie zdążymy wywieźć z Polski wystarczającej ilości zboża przed żniwami.

Ceny owoców w skupie i w sklepach

Od kilku dni słyszymy o rosnącym niezadowoleniu producentów malin. Już wychodzą oni na ulice, a owoce rozsypują na znak protestu. Dlaczego? Problem tkwi w cenach skupu malin, które obecnie spadają już poniżej 5 zł/kg. Ceny są tak niskie ze względu na duże ilości mrożonych owoców, które trafiły już do nas z Ukrainy, a więc zapasy owoców z ubiegłego roku nadal są duże.

Szanujmy się, bo za rok będziemy zbierać za 1 zł. Apeluję do wszystkich ludzi, nie zbieramy malin. Czekamy na wyższe godne ceny - mówi cytowany przez sadyogrody.pl plantator.

Rolnicy mówią, że tylko zatrudnienie pracownika zabiera mu 2,5 zł z tej kwoty, a co z resztą wydatków? Plantatorzy spotykają się i rozmawiają, a swoje apele kierują także do rządzących. Póki co ustalenia mówią o wstrzymaniu zbiorów malin na tydzień. Ta decyzja wydaje się zrozumiała, bo mówimy o świeżych owocach, których trwałość jest bardzo krótka. Sadownicy nie mogą po prostu przetrzymać owoców w magazynach i poczekać na korzystniejsze ceny, jak robią to producenci zbóż. Ci ludzie właśnie teraz zarabiają na swoje roczne utrzymanie.

Rolnictwo w kryzysie. Wsparcie od rządu i UE

W poniedziałek 26 czerwca Komisja Europejska za zgodą krajów członkowskich przyjęła pakiet wsparcia dla rolników w Polski i innych przyfrontowych krajów. Do rozdysponowania przeznaczono 100 mln euro, z czego do Polski trafi 40 mln euro.

KE zdała egzamin z solidarności Europejskiej, pakiet pomocowy 100 mln euro dla krajów przyfrontowych zatwierdzony: Polska, Węgry, Bułgaria, Słowacja, Rumunia. Walczymy o kolejne środki – napisał na Twitterze minister rolnictwa, Robert Telus.

Te pieniądze mają wspomóc rolników z państw graniczących z Ukrainą, które mierzą się z kryzysem napływu taniego zboża z tego kraju. Czy jednak pojawią się podobne formy wsparcia dla producentów owoców? Minister Telus póki co zapowiada wprowadzenie tanich kredytów dla małych firm, które mają wspomóc rolników w kryzysowych miesiącach. Mowa o kredycie obrotowym do 40 mln zł na 2 proc. na 18 miesięcy. Ma to zachęcić małe firmy do kupowania zbóż i owoców miękkich od polskich rolników. Ministerstwo przypomina także o dopłatach na zboże, które rolnicy sprzedali już wcześniej. Na razie nie ma informacji, aby podobne regulacje miały dotyczyć także plantatorów malin i innych owoców miękkich.

Sytuacja jest bardzo dynamiczna, a kulminacja prawdopodobnie jeszcze nie nadeszła — przed nami żniwa i szczyt zbiorów polskich owoców. Jedno jest pewne - w sklepach nie zabraknie owoców, ale ich pochodzenie i cenę poznamy prawdopodobnie dopiero na półkach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czy w sklepach zabraknie krajowych owoców? Plantatorzy przestają zbierać maliny. Problemem są ceny skupu - Strefa Biznesu

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński