Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz gorzej

Michał Fura, 3 września 2004 r.
Czy to oswajanie z narkotykami? Damska torebka z liściem marihuany kosztuje około 50 złotych. Natomiast męskie "bokserki” około 35. Ale na stronach internetowych, gdzie można je zamówić, podobnie jak w sklepach są przeceny i promocje.
Czy to oswajanie z narkotykami? Damska torebka z liściem marihuany kosztuje około 50 złotych. Natomiast męskie "bokserki” około 35. Ale na stronach internetowych, gdzie można je zamówić, podobnie jak w sklepach są przeceny i promocje.
Problem narkomanii w Świnoujściu jest na takim samym poziomie, jak w dużych miastach. Takich powyżej stu tysięcy mieszkańców.

Prawie co trzeci świnoujski gimnazjalista i co drugi uczeń szkoły średniej palił tzw. skręta z marihuany. Mniej, choć niewiele, brało też silniejsze narkotyki - amfetaminę, tabletki extasy. Pierwsze próby (w niektórych przypadkach na szczęście jedyne) zaczynają się średnio już w wieku 14 lat.

Siedemnastoletni Marcin uczy się w jednej ze świnoujskich szkół średnich (prosi, żeby nie podawać nazwy). Należy do grona najlepszych uczniów. Przyznaje, że co najmniej dwa razy w miesiącu lubi sobie z kolegami zapalić marihuanę.

- Dla odstresowania. Zawsze mi to pomaga. Nigdy, jak niektórzy, nie miałem po tym "doła". Nawet jeśli mam jakiś problem na głowie. Wtedy tym bardziej czuję luzik - opowiada.

Przyznaje, że zdobycie narkotyków to żaden problem.
- Zrzucamy się z kolegami, przychodzi znajomy diler i jeden z nas kupuje. Idziemy sobie gdzieś do parku, albo na cmentarz, rozmawiamy, kolega kręci w tym czasie "lola" (skręt z marihuany), palimy i jest nieźle - opowiada.

Zdarzyło się, że poszedł na lekcje "upalony" (po marihuanie), ale już tego nie robi. Boi się, że jakiś nauczyciel może poznać.

- Chociaż przyznam, że jak na języku polskim przerabialiśmy twórczość Adama Mickiewicza, to tak się wczułem, że wygłosiłem długą interpretację Inwokacji w Dziadach - opowiada. - Ale innym razem spaliłem więcej i już, niestety, efekt był odwrotny - wiedziałem, że zachowuję się dziwnie i nie mogłem się pozbierać. Od tego czasu już nie przychodzę na lekcję po "maryśce".

78 procent

Marcin przyznaje, że po raz pierwszy zapalił skręta w wieku 16 lat z czystej ciekawości. Namówili go starsi koledzy z podwórka.
- Należę do tych osób, co to muszą wszystkiego spróbować na własnej skórze - mówi śmiejąc się.

Z takich samych powodów, jak on - czyli z ciekawości - po narkotyki (najczęściej marihuanę) sięgnęło już 78 proc. uczniów świnoujskich szkół ponadgimnazjalnych - w liceach ogólnokształcących publicznych i prywatnych, szkołach średnich zawodowych oraz zawodówkach.

Co piąty uczeń sięgnął pierwszy raz po narkotyki na podwórku ze znajomymi lub na dyskotece. Takie badania wśród świnoujskich uczniów przeprowadziła Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna. Ankietą objęto 496 uczniów szkół ponadgimnazjalnych oraz 429 uczniów szkół gimnazjalnych. Wyniki są zatrważające!

Przeciętny czternastolatek

Uczniowie zarówno gimnazjów, jak i szkół ponadgimnazjalnych wypełniali anonimowe ankiety. To daje większe szanse, że napiszą prawdę.

Z badań wynika, że średnia wieku, w którym uczniowie pierwszy raz próbują narkotyków to 14 lat.

Dlaczego? Przede wszystkim z ciekawości (78 proc.). Choć większość ma kontakt z narkotykiem po lekcjach, to jednak głównie właśnie w szkole dowiadują się od rówieśników "jak to jest".
Nieco ponad połowa uczniów miała kontakt z narkotykami tylko raz. Jednak 12 proc. badanych przyznaje, że bierze narkotyki 2 razy w tygodniu i częściej.

- Można powiedzieć, że są to już osoby uzależnione - mówi Sławomir Wojtyłko, dyrektor Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej w Świnoujściu.

Większość sięga po marihuanę (85 proc.). Pozostałych - mocniejszych - narkotyków próbują rzadziej; amfetaminy - 27 proc., kokainy i heroiny (znacznie droższego narkotyku od marihuany i amfetaminy) 4 proc. uczniów.

Zaledwie 7 proc. pytanych odpowiedziała, że spróbowało narkotyków z chęci przynależenia do grupy, a 5 proc. z powodu kłopotów w szkole. Może to oznaczać, że chcą na własnej skórze sprawdzić "jak to jest" (bo na przykład słyszeli, że jest fajnie).

Nie boją się

Nie odstrasza ich wcale możliwość uzależnienia się i skutki uboczne. Uczniowie, którzy odczuli jakieś skutki uboczne po zażyciu narkotyku - zdrowotne, szkolne, rodzinne, towarzyskie i moralne - to zaledwie kilkanaście procent przebadanych.

Ci, którzy biorą, nie spotykają się z jakimś szczególnym potępieniem ze strony tych rówieśników, którzy nigdy nawet nie próbowali.
Zaledwie 34 proc. badanych, którzy nigdy nie brali powiedziało, że potępia biorących. Specjaliści podchodzą do tego wyniku jednak dość sceptycznie. Nie ma bowiem pewności, czy okazują to potępienie w codziennych kontaktach, czy też przyznają się do tego tylko w anonimowej ankiecie.

Więcej w papierowym wydaniu "Głosu"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński