Jutro ma zapaść decyzja, czy dojdzie do blokady portów. Reprezentant Świnoujścia został odwołany pod koniec września. Dla świnoujskich portowców była to decyzja polityczna. Jego miejsce zajął bowiem przedstawiciel portu w Policach, który jest szefem PiS w tym mieście. Cztery związki zawodowe działające w świnoujskim porcie zaprotestowały. Zagroziły nawet blokadą portu, jeśli reprezentant Świnoujścia nie zostanie powołany do ZMPSŚ. List otwarty w tej sprawie wysłali m.in. do ministra skarbu państwa. Wczoraj minister wysłał im odpowiedź. Wynika z niego, że nie stanie po stronie związkowców.
- Odwoływanie i powoływanie członków zarządu to kompetencja rady nadzorczej - powiedziała "Głosowi" Agnieszka Steindl z biura prasowego ministerstwa. - W takich sytuacjach, jak ta w ZMPSŚ, minister stara się być obiektywny i nie ingerować. Związkowcy zareagowali oburzeniem na wieść o treści odpowiedzi ministra. - Przecież rada nadzorcza robi to, co chce minister! - mówili wczoraj "Głosowi". - A to dlatego, że jego reprezentanci mają w niej przewagę. Każde głosowanie jest pod ich dyktando.
Jutro w Świnoujściu portowcy mają się spotkać z prezesem ZMPSŚ i radą nadzorczą. Potem podejmą decyzję o ewentualnym zaostrzeniu protestu, do blokady portu włącznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?