MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chemik znalazł sparingpartnera z Azerbejdżanu, ale ma kłopoty z Azoty Areną

Rafał Kuliga
Chemik ma problemy z rozegraniem sparingu.
Chemik ma problemy z rozegraniem sparingu. Andrzej Szkocki
Chemik Police znalazł rywala do meczów sparingowych. Problem polega na tym, że data spotkania nie współgra z terminarzem Azoty Areny.

Chemik organizuje Final Four Ligi Mistrzów i nie musi grać w fazie play off. Żeby pozostać w formie włodarze klubu chcą zorganizować sparing z europejską drużyną na wysokim poziomie. Aktualnie jest to kłopotliwe, ponieważ większość ekip gra w Lidze Mistrzyń i nie ma czasu na pojedynki sparingowe. Chemik sparingpartnera jednak znalazł. Jest nim Lokomotiv Baku. Zespół z Azerbejdżanu zgodził się przyjechać do Szczecina i zagrać kilka meczów kontrolnych. Rywalom pasował termin czwartego i piątego marca.

- Trudno jest teraz o sparingpartnera na poziomie europejskim. Udało nam się znaleźć taki zespół, Lokomotiv ma w swoich szeregach kilka wartościowych siatkarek. Pracowałem tam i uważam, że to klasowy rywal - uważa Giuseppe Cuccarini, trener Chemika.
Problem polega na tym, że w Arenie Azoty w tym terminie przewidziany jest przegląd techniczny oświetlenia wyjść ewakuacyjnych, parkietu oraz telebimu.

- Terminarz Areny Azoty jest niezwykle napięty - informuje Michał Piersiński, który zajmuje się ustalaniem terminów wydarzeń w hali. - Wszystko zaplanowane jest wcześniej, aby każda impreza, mecz czy targ mogły zostać zrealizowane. Włodarze Chemika o swoich planach sparingowych poinformowali nas kilka dni temu. W tym terminie przewidziany jest przegląd stanu technicznego, który musimy zrobić, nie możemy odpuścić, bo potem hala nie zostanie dopuszczona do jakiegoś wydarzenia. Przegląd będzie trwał trzy dni. Chcemy zrobić wszystko za jednym zamachem, a do tego potrzebny jest m.in. demontaż parkietu, który trwa jedenaście godzin.

Chemik nie mógł wcześniej poinformować o swoich planach, ponieważ dopiero niedawno dowiedział się o przyznaniu organizacji Final Four. Co gorsza, do klubu odezwała się CEV, czyli federacja europejska, która w trakcie meczów sparingowych chciałaby przeprowadzić obowiązkową wizytację. Do Szczecina ma przyjechać Riet Oms, szefowa rozgrywek europejskich.

- Pismo z CEV przyszło do nas w poniedziałek - twierdzi Joanna Żurowska, prezes. - Już wcześniej zależało nam na rozegraniu tych spotkań przed własną publicznością, w atmosferze meczowej. Myśleliśmy o symbolicznych cenach za bilet, tak, aby hala wypełniła się kibicami. Pierwsze dwa spotkania miały zostać rozegrane w Szczecinie, a trzecie w Policach. Teraz zaczynamy mieć problem.

W takiej sytuacji wydaje się, że najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby przełożenie kontroli technicznej w hali na inny termin. Jest to możliwe, jednak według organizatorów krótkowzroczne.

- Załatwienie przeglądu technicznego tylu rzeczy jednocześnie było trudne - dodaje Piersiński. - Jeśli przesuniemy dużo wcześniej zaplanowaną kontrolę, to wtedy inne rzeczy w przyszłości również będzie trzeba przesunąć. Teraz Chemikowi uda się rozegrać sparing, ale w przyszłości będzie miał problem, bo na jego plan może nałożyć się jakieś przełożone wydarzenie.

Sytuacja wydaje się kłopotliwa, a kompromis trudny do osiągnięcia. Jeśli Chemik nie zagra w Szczecinie, to pozostaje… Koszalin. - Nie chcemy sytuacji, w której będziemy musieli zagrać w Koszalinie. W Policach zaplanowaliśmy jedno spotkanie, ale nie rozegramy tam trzech. Najbliżej jest Koszalin, jednak nie chcielibyśmy, żeby nasi kibice musieli jechać taką drogę na spotkanie sparingowe - kończy Żurowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński