Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chemik Police wygrał z Siódemką za trzy punkty, ale stracił drugi set

Rafał Kuliga
Chemik dobrze grał blokiem w wygranych przez siebie setach. W tym elemencie zawiódł w przegranej drugiej partii. W akcji od lewej: Ana Bjelica, Katarzyna Gajgał-Anioł i Małgorzata Glinka-Mogentale.
Chemik dobrze grał blokiem w wygranych przez siebie setach. W tym elemencie zawiódł w przegranej drugiej partii. W akcji od lewej: Ana Bjelica, Katarzyna Gajgał-Anioł i Małgorzata Glinka-Mogentale. Andrzej Szkocki
Chemik Police pokonał Siódemkę Legionovię Legionowo 3:1. To kolejne zwycięstwo beniaminka za trzy punkty, choć po raz drugi ze stratą seta.

Chemik nie dominował. Nie narzucił swojego stylu gry, nie zepchnął rywalek do defensywy. Grał swoją siatkówkę. Konsekwentną. W każdym ustawieniu potrafił zdobyć punkt więcej, jak drużyna przyjezdna. Skutecznie z lewego skrzydła atakowała Anna Werblińska. Gospodynie grały mądrze w kontrze i przy stanie 8:13 o czas poprosił Maciej Kosmol, szkoleniowiec Siódemki. Berenika Tomsia miała być najgroźniejszą bronią rywalek. W trakcie rozgrzewki wyglądała imponująco. Jednak jeszcze raz potwierdziła się zasada, że rozgrzewka o niczym nie świadczy. W pierwszej partii piłka regularnie wracała jej pod nogi. Była środkowa reprezentacji nie umiała sforsować bloku Chemika. Choć to nie była przypadłość wyłącznie jej. Na podobną cierpiała całą drużyna przyjezdnych. Podopieczne Mariusza Wiktorowicza wypracowały ośmmiopunktową przewagę i nie roztrwoniły jej do 25 oczka.

Z założenia powinno wynikać, że nic łatwiejszego, niż kontynuowanie poziomu z pierwszej partii. Jednak w sporcie nie ma tak łatwo. Dobrze w set weszły przyjezdne i zrobiło się 2:6. Coraz lepiej prezentowała się Tomsia, która skończyła dwie ważne piłki. Policzanki szybko wzięły się do odrabiania strat. Kilka dobrych obron, trudna zagrywka Glinki-Mogentale i było już 7:7. Drugi kryzys przyszedł zaraz po pierwszej przerwie technicznej. Silną zagrywką popisywała się Anna Sołodkowicz i goście wróciły do czteropunktowej przewagi. Kibice czekali na kolejny zryw Chemika i odrobienie strat. Jednak tym razem się zawiedli. Przyjezdne grały skutecznie, a policzanki popełniały sporo błędów. Trener sięgnął po głębokie zmiany, które wniosły odrobinę ożywienia. Jednak nie wystarczyły, aby odnieść zwycięstwo. Chemik przegrał drugi set w tym sezonie do 21.

Po dziesięciominutowej przerwie na boisku została Lucie Muhsteinova, która wcześniej zastąpiła Maję Ognjenović. Czeszka zmieniła schemat wystawiania, co kompletnie pogubiło siatkarki z Legionowa. Chemik wyszedł bardziej zdecydowany, pewny siebie. Przy stanie 12:3 trener gości poprosił o przerwę, ale niewiele to zmieniło. Gospodynie wyszły na parkiet z celem pewnego zwycięstwa i w pełni go zrealizowały.

Na początku czwartej partii wyjaśniło się, że emocji w tym spotkaniu już nie będzie. Chemik zaczął od prowadzenia 11:1. Grał bardzo pewnie i agresywnie. Siódemka poddała się chyba jeszcze przed rozpoczęciem seta. Policzanki dopisały kolejne trzy oczka do swego konta i pozostają liderem Orlen Ligi, wciąż nie przegrywając w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Chemik Police - Siódemka SK Bank Legionovia Legionowo 3:1 (25:13, 21:25, 25:14,25:13)

Chemik: Werblińska, Gajgał-Anioł, Glinka-Mogentale, Bjelica, Mróz, Ognjenović, Krzos (l.) oraz Sobolska, Grejman, Muhlsteinova, Raczyńska, Kowalińska.

Siódemka: Raonić, Szymsńska, Rakić, Wójcik, Tomsia, Barfield, Saad (l.) oraz Bąk, Rybaczewska, Łukaszewska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński