MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chemik Police pokonał 3000 kilometrów po trzy punkty

(sz)
Andrzej Szkocki
Siatkarki Chemika Police zagrają drugi mecz w fazie grupowej Ligi Mistrzyń z Telekomem Baku. Do Azerbejdżanu wyleciały w niedzielę.

Wczesnym porankiem Chemiczki rozpoczęły podróż do Baku. Po drodze czekały na nie dwie przesiadki. Po przylocie miały czas na regenerację, trening w siłowni, a także w hali, w której we wtorek zagrają z Telekomem.

To jedna z najdłuższych wypraw w erze odbudowy klubu. Chemik przemierzył 3000 kilometrów do miasta, w którym rozpoczyna się akcja Przedwiośnia. Różnica czasowa między Azerbejdżanem a Polską to trzy godziny i choć Telekom rywalizuje od lat w europejskich pucharach, to geograficznie Baku jest w Azji.

Dla części siatkarek to pierwsza wizyta w tym miejscu, ale choćby dyrektor klubu Radosław Anioł zdradził, że jest tam czwarty raz w życiu, a Joanna Wołosz wywalczyła w stolicy Azerbejdżanu medal Igrzysk Europejskich.

Telekom nie jest potentatem, ale zespołem solidnym. W poprzednim sezonie przegrał u siebie z Impelem Wrocław w fazie grupowej Ligi Mistrzyń, po czym przyleciał na Dolny Śląsk, zrewanżował się zwycięstwem w tie-breaku i uniemożliwił drużynie Katarzyny Skowrońskiej awans.

- Telekom gra ciekawą i szybką siatkówkę - opowiada Jakub Głuszak, trener Chemika. - Azerki atakują mocno, rzadko kiwają czy zwalniają rękę na siatce. To drużyna waleczna, która opiera się na skrzydłach. Będziemy tak ustawieni taktycznie, by zatrzymać przyjmujące i atakującą. W razie porażki może być nam trudno o awans, ale nie bierzemy pod uwagę takiego scenariusza. Nie po to zmieniliśmy kontynent, by wrócić bez punktów.

Na razie Chemik i Telekom nie zapunktowały. Policzanki przegrały u siebie 1:3 z Liu-Jo Nordmeccanica Modena, natomiast rywalki 0:3 z Imoco Volley Conegliano. Blisko małego sukcesu były w pierwszym secie, którego przegrały 29:31. Głuszak zwraca uwagę, że we własnej hali Telekomowi sprzyjają ściany. Sędziowie podejmują kontrowersyjne decyzje, co potrafi wyprowadzić z równowagi nawet rutynowane siatkarki.

- Najgorsze, co mogłyśmy zrobić, to myśleć zawczasu o Telekomie, a to nie było łatwe. Podróż była skomplikowana, a mecz ważny dla naszej przyszłości. W niedzielę zaczęłyśmy analizować rywala. Wszystko dzieje się u nas bardzo szybko, ale to zarazem szansa, by wykorzystać siłę rozpędu - zapowiada Malwina Smarzek, przyjmująca Chemika.

Smarzek i spółka są w dobrych nastrojach po występach na krajowym podwórku. Chemik jest niepokonanym liderem Orlen Ligi z coraz wyraźniejszą przewagą nad peletonem. W sobotę zwyciężył 3:1 z Pałacem Bydgoszcz. Popisowo spisał się w pierwszym secie, a później toczył zaciętą walkę. Pałac urwał mistrzyniom trzecią partię, przez co pojedynek potrwał pół godziny dłużej.

- Jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy - skwitowała Katarzyna Zaroślińska, która została wybrana MVP, po czym dodała: - Nie widzę innej opcji, jak zwycięstwo w Baku. Poleciałyśmy tam po wygraną i chcemy wyraźnie to zaznaczyć.

Mecz będzie transmitować Polsat Sport. Początek walki o punkty w Lidze Mistrzyń o godzinie 14 czasu polskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński