Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chemik lepszy od faworyta, policzanie są coraz wyżej w tabeli

Krzysztof Cichomski
Napastnik Chemika Police, Marcin Wydurski (w żółtej koszulce), był jednym z tych, którzy wpisali się na listę strzelców sobotniego meczu z Orkanem Rumia.
Napastnik Chemika Police, Marcin Wydurski (w żółtej koszulce), był jednym z tych, którzy wpisali się na listę strzelców sobotniego meczu z Orkanem Rumia. Fot. Krzysztof Cichomski
Chemik Police pokonał 2:1 Orkana Rumia w III lidze, dzięki czemu wydłużył passę wygranych na własnym boisku do czterech spotkań.

Chemik - Orkan

- Orkan to zespół z czołówki tabeli i ani otwarty futbol, ani gra w której nie damy z siebie 120 procent nie da sukcesu - mówił trener, Chemika Michał Zygoń, którego podopieczni już od pierwszego gwizdka narzucili szybkie tempo. Najpierw w polu karnym źle piłkę przyjął Jarosław Jóźwiak, później Marcin Wydurski w biegu huknął z całej siły w poprzeczkę. W 19. minucie Chemik łatwo ograł drużynę, która przed sezonem miała apetyt na awans. Z boku pola karnego dośrodkował Jóźwiak, Michał Maśniak po przeciwnej stronie pola z powietrza zgrał piłkę przed bramkę do samotnego Wydurskiego, a ten silnym strzałem tylko dopełnił formalności.

Bramka zbytnio zdekoncentrowała zawodników z Polic, bo kolejne dwie akcje należały do przyjezdnych. Michał Smarzyński dwukrotnie bez powodzenia strzelał na bramkę Chemika, trafił w poprzeczkę i w bramkarza. W końcówce pierwszej połowy szansę na gola miał Adrian Stępień. Zawodnik Orkanu pogubił się jednak i w akcie desperacji usiłował wymusić rzut karny. Sędzia nie dał się nabrać i ukarał zawodnika żółtą kartką.

W drugiej połowie przez kilkanaście minut oba zespoły miały problemy ze zorganizowaniem składnej akcji, a gdy się wreszcie udało padło wyrównanie. Prawym skrzydłem popędził Smarzyński, podał na środek pola karnego, zaś niekryty Rafał Siemaszko z bliska pokonał Piotra Strzelca. Po ośmiu minutach Chemik ponownie objął prowadzenie. Tym razem z rzutu rożnego dośrodkował Mariusz Szmit, a precyzyjną główką popisał się Rafał Janicki. Na stratę bramki usiłowali odpowiedzieć Siemaszko i Piotr Fera, jednak strzały pierwszego minęły bramkę, zaś strzał Fery wylądował w pewnych rękach Strzelca.

- Rozpracowaliśmy drużynę, wiedzieliśmy że mają doświadczonego Szmita i dobrego napastnika Wydurskiego. Wiedzieliśmy, że są to kluczowi zawodnicy w tej drużynie. Ale cóż z tego. Wydurski strzelił gola, a Szmit asystował przy drugim i pożegnaliśmy się z marzeniami o awansie - mówił po meczu trener Orkanu, Grzegorz Niciński.

Chemik Police - Orkan Rumia 2:1 (1:0)

Bramki: Wydurski (19), Janicki (71) - Siemaszko (63)

Chemik: Strzelec - Janicki, Bieniek, Maśniak (77 Milewski), Kołodziejski (67 Rembisz), Hajdukiewicz, Baranowski, Jóźwiak, Szmit, Wojtasiak (67 Krawiec), Wydurski (89 Jasiński).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński