Spółka jej nie skupuje, bo to się nie opłaca. Jednocześnie przyznaje, że wiele osób pozbywa się papieru, podrzucając go do miejskich pojemników. Nie brakuje też takich, którzy wywożą śmieci do lasu.
"Remondis" przyjmuje obecnie bezpłatnie butelki PET oraz zużyty sprzęt elektryczny. Za oddanie makulatury trzeba dopłacić 15 groszy za kilogram. O tej bulwersującej mieszkańców Szczecina spawie pisaliśmy w ubiegłym tygodniu.
- W związku z kryzysem spadły ceny wszystkich surowców, w tym wtórnych
- mówi Ronald Laska, prezes spółki "Remondis" Szczecin. - Obecnie papiernie płacą za makulaturę 13 procent tego, co płaciły nam rok temu.
Spółce nie opłaca się też utrzymywać części pojemników na makulaturę, które stały na ulicach Szczecina. Chodzi o te pojemniki, których wywóz nie jest dofinansowany przez miasto czy spółdzielnie mieszkaniowe. Zniknęły więc one z ulic.
- Po co więc segregować odpady? - pytali niedawni nasi Czytelnicy. - Jak uczyć dzieci ekologii, skoro nie opłaca się skupować makulatury. Mało tego, trzeba do tego dopłacać!
Ronald Laska tłumaczy, że segregacja odpadów nadal się opłaca. Jednak tym, którzy robią to na co dzień w swoich domach. Stawka za wywóz śmieci posegregowanych jest bowiem niższa niż za nieposegregowane. Jeśli jednak chcemy pozbyć się większej ilości makulatury, musimy za to zapłacić.
Prezes "Remondisu" twierdzi, że nie obawia się zwiększonego podrzucania śmieci np. do lasów.
- W mieście, jeśli już ktoś chce się pozbyć odpadów, to podrzuca je do pojemników w centrum - mówi. - W lasach śmieci wyrzucają najczęściej drobni przedsiębiorcy. Znajdujemy głównie gruz, opony, kiedyś zbieraliśmy nawet pół ciężarówki kurczaków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?