MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Budowa zatruła życie mieszkańcom

Maciej Janiak
Jan Adamiec z ul. Kazimierza Królewicza: - Rozumiem, że jak się robi budowę to jest bałagan, ale przecież można robić etap za etapem żeby zwykłym ludziom nie utrudniać życia.
Jan Adamiec z ul. Kazimierza Królewicza: - Rozumiem, że jak się robi budowę to jest bałagan, ale przecież można robić etap za etapem żeby zwykłym ludziom nie utrudniać życia. Marcin Bielecki
Brudne buty i spodnie. Auta uwięzione w garażach. Wszystko przez budowę na ul. Kazimierza Królewicza.

Miejsce, na które narzekają mieszkańcy, to droga położona wzdłuż garaży na odcinku od ulicy Ofiar Oświęcimia do ulicy Sczanieckiej. Wzdłuż niej kładziony jest potężny kolektor ściekowy o średnicy 1,6 m.

Mają problem z przejazdem

- Nie czepiałbym się do budowy, gdyby nie to że widzę jak ona wygląda - denerwuje się mieszkaniec ul. Kazimierza Królewicza, który chce zachować anonimowość. - Od początku kompleksu garaży do jego końca, dojazd do nich wygląda jak jedno wielkie bagno. Koparki, wywrotki i inne ciężkie maszyny porobiły koleiny i naniosły tyle błota, że samochody mają problem z przejazdem.

Nie ma szans, aby wyjechać z garażu

Z kolei pan Jan Adamiec od miesiąca nie korzysta ze swojego auta. Samochód stoi w garażu.

- Droga jest tak rozjeżdżona, że nie mam szans żeby wyjechać z garażu, więc wóz stoi - mówi zdenerwowany. - Koleiny są tak głębokie, że po kolana można wpaść, a może i urwać zawieszenie. Do garażu zaglądam tylko, żeby zobaczyć, czy złodzieje się nie włamali.

Teren jak poligon

Wizyta na miejscu nie pozostawia wątpliwości, że to o czym mówią użytkownicy garaży to najszczersza prawda: teren wygląda jak poligon zatopiony pod wodą.

- Błoto jest tak wielkie, że spokojnie można w nim zgubić buty, nie ma żadnych desek postawionych przez budowlanców, żadnych betonowych płyt, czy nawet kładek, które umożliwiałyby przejście z jednej na drugą stronę - alarmuje mieszkaniec ulicy. - Pytałem się pana z budowy, co zamierzają z tym zrobić. Powiedział, że to nie jego sprawa i niech tym zajmują się inni. Codzienne pokonywanie trasy od domu do garażu i z garażu do domu kończy się brudnymi spodniami i butami.

Buduje się tu kanalizacja

Mieszkańcy podkreślają, że droga służy również ludziom, którzy garaży nie mają. Można nią było dojść do kościoła i sąsiednich ulic.

Te bagno i błoto to efekt prac, jakie są prowadzone w tym rejonie, a dotyczą budowy kanalizacji w ramach programu "Poprawa jakości wody w Szczecinie". Rura, która w tym miejscu biegnie łączy Pogodno z ul. 1 Maja.

Zostali powiadomieni

Jak tłumaczy Zakład Wodociągów i Kanalizacji mieszkańcy, a przede wszystkim garażowicze, zostali powiadomieni o utrudnieniach. Wskazane zostały nawet garaże, do których nie będzie dojazdu podczas robót. Rura układana jest w wykopie. Okazało się, że grunt był tak marnej jakości, że trzeba było go podczas prac wymienić i wzmocnić. Teren rozjeżdżał ciężki sprzęt.

ZWiK przeprasza

- Stąd to pobojowisko i nie da się tego uniknąć - tłumaczy Tomasz Makowski. - Po zakończeniu prac, planujemy je zakończyć pod koniec lutego, droga zostanie przywrócona co najmniej do stanu poprzedniego. W tej chwili wykonawca nie utwardza drogi, bo ciężki sprzęt natychmiast ją rozjeżdża. Nie stać go na to, żeby na noc równać teren, który rano znów będzie rozjeżdżany. Dotychczas nie mieliśmy skarg od garażowiczów, ale bardzo proszę ich o jeszcze odrobinę cierpliwości i przepraszam za utrudnienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński