Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Błękitni Stargard przegrali z beniaminkiem. To ich czwarty z rzędu mecz bez zwycięstwa

(paz)
Błękitni po raz pierwszy w tym sezonie nie strzelili gola.
Błękitni po raz pierwszy w tym sezonie nie strzelili gola. Tadeusz Surma/archiwum
Stargardzianie w 4. kolejce przegrali na wyjeździe 0:2 z Radomiakiem Radom.

Błękitni wpadli w dołek. Sezon zaczęli od trzech zwycięstw z rzędu (dwóch w Pucharze Polski), ale od wygranej z Kotwicą w lidze na początku sierpnia nie potrafią pokonać rywala. Na dodatek w Radomiu po raz pierwszy w tym sezonie nie zdobyli bramki.

Strzelali za to gospodarze, którzy choć są beniaminkiem, to poczynają sobie całkiem nieźle. Dwa zwycięstwa, remis i porażka to przyzwoity dorobek podopiecznych trenera Jacka Magnuszewskiego.

Błękitnym pierwszego gola strzelili po strzale z pierwszej piłki tuż przy słupku Pawła Wolskiego w 17. minucie. W 58. minucie wynik ustalił Krzysztof Ropski, który wykorzystał sytuację sam na sam z Markiem Ufnalem. Zryw gości w końcówce nie przyniósł im gola.

Pozostałe spotkania 4. kolejki w sobotę i niedzielę. Stargardzianie mogą wypaść z pierwszej dziesiątki.

Kolejny mecz Błękitnych już w środę. Do Stargardu przyjedzie Siarka Tarnobrzeg.
Radomiak Radom - Błękitni Stargard 2:0 (1:0)
Bramki: Wolski (17), Ropski (58).
Radomiak: Kula - Cieciura, Jędrzejczyk, Świdzikowski, Sulkowski, Wolski (73 Napora), Puton (70 Chrabąszcz), Radecki, Brągiel (67 Uliczny), Rossi (83 Śliwiński), Ropski.
Błękitni: Ufnal - Siwek (I), Liśkiewicz, Pustelnik, Wawszczyk, Bednarski (82 Łaźniowski), Kazimierowicz, Fadecki, Flis (46 Gajda), Gutowski (70 Więcek), Wiśniewski (62 Magnuski).
Sędziował: Daniel Kruczyński (Żywiec).
żółte kartki:Radecki, Jędrzejczyk - Flis, Pustelnik, Kazimierowicz, Siwek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński