MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bilety na Final Four Ligi Mistrzyń w sprzedaży już w przyszłym tygodniu

Rafał Kuliga
Joanna Żurowska (z prawej) wraz z Anną Werblińską, prezentują Puchar Polski. W kraju Chemik wygrał wszystko. Czas na Europę.
Joanna Żurowska (z prawej) wraz z Anną Werblińską, prezentują Puchar Polski. W kraju Chemik wygrał wszystko. Czas na Europę. Sebastian Wołosz
Joanna Żurowska, prezes Chemika Police, mówi o organizacji turnieju finałowego Ligi Mistrzyń, który odbędzie się w Szczecinie.

Krąży taka opinia, że klubom nie opłaca się udział w Lidze Mistrzyń. Dalekie wyjazdy i wydatki meczowe nie są rekompensowane przychodami.

Tak, panuje przekonanie, że w porównaniu do piłki nożnej pieniądze są małe. Ale nie tylko to się liczy.

Czy w takim razie organizacja Final Four jest opłacalna?

Jestem przekonana, że tak. Jedną sprawą są przychody, a drugą okazja marketingowa. Możemy reklamować naszych sponsorów, pozyskiwać nowych - otwiera się dużo możliwości. W skrócie, liczymy zarówno na sukces komercyjny, jak i marketingowy.

Męski turniej rozegrany zostanie w Niemczech. Najdroższe bilety kosztują nawet trzysta złotych. Jak wygląda to u nas?

Widzieliśmy ceny biletów w Berlinie i u nas na pewno będą niższe. Trzeba pamiętać, to są Niemcy, walutą jest euro. Nie można porównywać innych realiów. Warto również dodać, że bilety na siatkówkę męską są droższe. Ceny będą przystępne, w granicach rozsądku.

A kiedy bilety wejdą do sprzedaży?

W przyszłym tygodniu. Chcemy zrobić to jak najszybciej, żeby chętni kibice mieli trochę czasu na decyzje, zgromadzenie odpowiednich środków finansowych. Do tego dochodzą pewne ograniczenia z CEV (europejskiej federacji-red.).

Jakie?

10 proc. biletów musi być przeznaczone dla kibiców drużyn przyjezdnych. Jeśli nie sprzedadzą się do 20 marca, wtedy możemy przeznaczyć je dla naszych fanów, którzy jeszcze wejściówki nie dostali.

Czy Chemik może liczyć na pomoc finansową z magistratu?

Wysłaliśmy już odpowiednie pismo i odbyliśmy wstępną rozmowę. Jeszcze nic nie mogę potwierdzić, ale najprawdopodobniej miasto będzie zainteresowane i pomoże nam finansowo.

Z dachem w hali Azoty Arena już wszystko w porządku?

Problem, który pojawił się w trakcie spotkania Ligi Mistrzyń, został naprawiony błyskawicznie. Następnego dnia oceniono, co jest przyczyną i zaraz wszystko zostało naprawione. Mam nadzieję, że to był jednostkowy incydent i nic takiego się nie powtórzy.

Organizacja finału zapewnia drużynie automatyczne w nim uczestnictwo. Oznacza to, że Chemik nie zagra żadnego meczu w fazie play off. Czy klub planuje sparingi z mocnymi rywalami?

Tak, postaramy się o znalezienie zagranicznych sparingpartnerów. Tylko ci najlepsi grają w Lidze Mistrzyń, więc ze sparingiem może być trudno. Dopiero zaczęliśmy konstruować plany. Proszę wziąć pod uwagę, że nasze planowanie zakładało uczestnictwo w fazie play off, więc teraz sporo się zmieniło. Być może trener Giuseppe Cuccarini wykorzysta swoje włoskie koneksje i postaramy się o mecze z tamtejszymi zespołami.

Miałyby się one odbyć na wyjeździe czy w Szczecinie?

Zależy nam, żeby to było w Szczecinie, przy publiczności, w warunkach zbliżonych do meczów w Lidze Mistrzyń. Konkretnych rywali i terminów nie mogę jeszcze podać, ponieważ sama jeszcze nie posiadam takich informacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński