Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biela: kolektyw jest naszą siłą

Rozmawiał: Maurycy Brzykcy
Andrzej Szkocki
Rozmowa z Łukaszem Bielą, skrzydłowym AZS Radex Szczecin.

- Czy wszystko w klubie pod względem organizacyjnym wygląda tak, jak pan tego oczekiwał przed przejściem do AZS?
- Raczej tak, nie mam żadnych zastrzeżeń. Zresztą wiedziałem na co się godzę, podpisując tutaj kontrakt. Trenowałem wcześniej przez pewien czas z drużyną, więc poznałem realia klubu.

- Patrząc na pana występy w drugiej lidze, pewnie poradziłby pan sobie także w pierwszej. Nie kusiło pana, by jeszcze spróbować sił w wyższej klasie rozgrywkowej?
- Nie chciałem co sezon przenosić się z jednego klubu do drugiego. Z drugiej strony chciałem także być w Szczecinie. Najlepszym rozwiązaniem jest więc zrobienie I ligi tutaj w naszym mieście. I taki właśnie jest plan, by złapać dwie sroki za jeden ogon (śmiech).

- Występował pan w lidze francuskiej. Jaki jest tam poziom i jaka panuje tam koszykówka?
- Grałem co prawda w trzeciej lidze francuskiej, ale jej poziom można porównać do naszej I ligi. Jest tam sporo zagranicznych koszykarzy, trochę Amerykanów. Liga jest trudna, bo 10 miesięcy grania potrafi zmęczyć. Nie miałem problemów z dostosowaniem się do gry, żeby jeszcze tylko zdrowie zawsze dopisywało...

- Czy skład AZS wymaga jeszcze kolejnych wzmocnień na miarę awansu do I ligi?
- Wydaje się, że mamy jak na tę grupę bardzo mocną drużynę. Oczywiście obok nas są jeszcze Spójnia Stargard czy Tarnovia Tarnowo Podgórne, które także liczą tylko i wyłącznie na awans. Stargardzianie będą dla nas najgroźniejsi, są dobrze zorganizowani w obronie. No i mają kilka indywidualności w składzie.

- Powoli przejmuje pan rolę lidera drużyny pod względem punktowym, ale również mentalnym.
- Akurat te kilka ostatnich spotkań po prostu mi wyszło. Poza tym to akurat u nas, lider jako taki nie jest potrzebny. Mamy kilku chłopaków, którzy są już na tyle doświadczeni, że mogą wziąć ciężar odpowiedzialności na własne barki. To jest nasza siła, mamy zgrany kolektyw i nigdy nie wiadomo, z której strony może nadejść decydujący rzut, bądź akcja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński