Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS - Górnik 61:57. Akademicy lepsi w nerwowej końcówce

(mc)
Łukasz Pacocha rzucił 20 punktów Górnikowi.
Łukasz Pacocha rzucił 20 punktów Górnikowi. Fot Archiwum
Mecz nie stał na zbyt wysokim poziomie. Kibice w hali Szczecińskiego Domu Sportu więcej zobaczyli niecelnych rzutów, strat i nieporozumień, niż dobrego basketu. Na szczęście AZS pokazał, że rozgrywaniu nerwowych końcówek spisuje się coraz lepiej i ograł ostatniego w tabeli I ligi koszykarzy Górnika Wałbrzych 61:57

Pierwsza kwarta zaczęła się fatalnie dla gospodarzy. Zawodnicy trenera Zbigniewa Majcherka rzucili pierwsze punkty dopiero w ósmej minucie. Przy stanie 8:0 dla Górnika trafił Łukasz Pacocha. Po chwili rozgrywający akademików zapunktował znowu i trener gości poprosił o czas. Zanim Pacocha wreszcie znalazł drogę do kosza na widowni dało się słyszeń pomruki niezadowolenia, czy nawet śmiech po kolejnych niecelnych próbach. Z kolei, gdy trafił Pacocha, trybuny zawrzały, jakby od tego rzutu zależny był wynik całego spotkania.

Druga kwarta zaczęła się od serii punktowej AZS 7:0, dzięki temu gospodarze wyszli na prowadzenie 15:13. Później akademicy prowadzili już nawet 26:21 po trafieniu Michała Dudka, ale na do przerwy był remis 26:26. W drugiej połowie żadna z drużyn nie mogła objąć większego prowadzenia. Dla AZS trafiał Maciej Sudowski, Pacocha i Maciej Majcherek . Akademicy w tej części gry ustrzelili pięć trójek.

Na półtorej minuty przed końcem meczu było 57:57. Dwa osobiste trafił Pacocha i AZS prowadził dwoma punktami. Goście mogli trzy raz doprowadzić do remisu, ale za każdym razem wybierali złe rozwiązanie, przy dobrej defensywie szczecinian.

Warto docenić zwycięstwo AZS przy bardzo słabej postawie Stanisława Prusa, czy Karola Pytysia. Nawet na moment nie pojawili się na parkiecie Michał Majcherek i Tomasz Semmler.

AZS Radex Szczecin - Górnik Wałbrzych 61:57 (8:13, 18:13, 21:19, 14:12)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński