Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skarpa przy Zamku Książąt Pomorskich wciąż niezabezpieczona. Czekają, aż taras runie?

Marek Rudnicki [email protected]
Na razie urzędnicy przerzucają się jednie papierami. Trudno uwierzyć, że nie mogą zmusić właścicieli terenu do odpowiedniego zabezpieczenia skarpy.
Na razie urzędnicy przerzucają się jednie papierami. Trudno uwierzyć, że nie mogą zmusić właścicieli terenu do odpowiedniego zabezpieczenia skarpy. Sebastian Wołosz
Taras może się osunąć przez niezabezpieczoną skarpę od strony ul. Panieńskiej. Nadwyrężyli ją inwestorzy, którzy na Podzamczu wybudowali kamieniczki. Na razie udają, że sprawa ich nie dotyczy.

Kto powinien zabezpieczyć skarpę? Logika wskazuje, że właściciele nieruchomości przy skarpie. Dlaczego? Bo są jej właścicielami (tak zdecydowało miasto, sprzedając im teren), a prawo budowlane wyraźnie określa, że utrzymanie obiektu w należytym stanie technicznym spoczywa na właścicielu.

Ze skarpą i tarasem nic się nie działo do czasu, gdy nie wybudowano u podnóża zamku nowych kamieniczek.

O tym, że zarówno skarpa, jak i taras powinny być pilnie zabezpieczone, wie dobrze od lat Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. W maju ubiegłego roku wydał nawet decyzję o konieczności wykonania prac do końca lipca tego roku. Ponieważ nic w wymaganym terminie nie zrobiono, wydłużył termin do końca roku. W czym więc problem? W tym, że nakaz skierowano do Zamku, który zupełnie nie czuje się adresatem.

- Do nas skarpa nie należy, a do prywatnych właścicieli, dlaczego więc to my mamy ją zabezpieczać? - dziwi się Barbara Igielska, dyrektor Zamku. Informuje też, że Zamek zwracał się do właścicieli nieruchomości o zabezpieczenie skarpy, ale ci nie reagują.

- Pozostaje tylko wobec nich droga sądowa i chyba tak to się skończy - zapowiada. Problem skomplikował się dodatkowo, gdy właściciel ostatniej kamienicy (tej od strony Trasy Zamkowej) rozpoczął prace związane z przygotowaniem terenu pod budowę hotelu, który miał sięgać niemal do tarasu zamkowego.

Odsłonił wówczas piwnice średniowiecznej kamienicy, która tu stała. Zaprotestowała dyrekcja Zamku twierdząc, że naruszono skarpę, a tym samym trwałość tarasu.

- Inspektorat wydał postanowienie nakazujące przedłożenie ekspertyzy technicznej tarasu i przylegającego do niego muru oporowego i skarpy - informuje Lucyna Wolinska -Koryńska, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. - Na postanowienie zażalił się Zamek Książąt Pomorskich. Postanowienie zostało uchylone przez Zachodniopomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego. W sentencji postanowienia wykazano, że stan techniczny w/w obiektów jest znany - zły.

I tyle. Na dziś mamy więc ogólny pat decyzyjny. Powiatowy inspektorat budowlany nakazuje zabezpieczenie skarpy i tarasu, wojewódzki je uchyla, zamek nie czuje się adresatem, a prywatni właściciele udają, że o niczym nie wiedzą.

Trwający ping-pong komentuje ironicznie Tomasz Wolender, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków.

- My nic do tego nie mamy, ale wydaje się, że problem sam się rozwiąże, gdy taras zacznie się obsuwać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński