Buspasy dają pierwszeństwo autobusom w celu skrócenia czas podróży w godzinach szczytu. Wydzielony pas zaczyna się przy dawnej Baltonie, w rejonie Kanału Parnickiego.
- Wprowadzając buspas na Energetyków prawie całkiem wyłączono z ruchu jeden pas ruchu. Jadący na wprost muszą teraz stać na prawym pasie, przez co wydłużają czas przejazdu dla tych co skręcają za mostem w prawo. A pas na wprost jest teraz całkiem pusty - mówi pan Dariusz, nasz czytelnik.
Pomysłem czytelnika jest wprowadzenie na prawym pasie podwójnego nakazu skrętu w prawo bezpośrednio za mostem lub w "agrafkę", czyli lewoskręt w stronę Dworca.
- Natomiast z buspasu powinien zrobić nakaz jazdy na wprost - opowiada pan Dariusz. - Autobusy legalnie mogłyby teraz jechać z lewego pasa na moście na wprost i skręcać wprost na przystanek. Żadnych korków na wprost by nie było, bo teraz ruch do góry Wyszyńskiego jest bardzo znikomy. Poza autobusami i taxi jadą tam jedynie auta, które skręcają na Stare Miasto i przed katedrą w prawo. Generalnie ten pas jest pusty! Buspas powoduje tylko dłuższy czas oczekiwania na skręt w prawo z mostu. Ale przede wszystkim garstka tych co chcą jechać do góry musi stać w korku. Zamiast płynnie przejechać pustym pasem stoją. Paranoja.
O opinię na temat tego pomysłu poprosiliśmy Macieja Sochanowskiego, projektanta zmian, który argumentuje, że organizacja ruchu była wynikiem obserwacji zachowań kierowców przez pierwsze dni funkcjonowania czasowej organizacji ruchu po zamknięciu Bramy Portowej.
- Kierowcy dojeżdżali do samego skrzyżowania obydwoma pasami i dopiero na samym skrzyżowaniu skręcali w obydwa prawoskręty blokując tym samym przejazd na wprost przez skrzyżowanie - tłumaczy Maciej Sochanowski. - Wyznaczenie pasa lewego tylko dla transportu zbiorowego i to na tak długim odcinku daje już znacznie wcześniej sygnał jak należy się ustawiać przed skrzyżowaniem. Bardzo istotną sprawą w tej organizacji jest sprawne funkcjonowanie transportu zbiorowego. Roboty wymuszają organizowanie zastępczej komunikacji autobusowej za wyłączone z ruchu linie tramwajowe. Przewoźnicy autobusowi dysponują ograniczoną ilością taboru. W momencie gdy autobusy utkną w korku nie ma możliwości wysłania kolejnych aby utrzymać zakładaną w rozkładzie jazdy częstotliwość. W związku z tym poprawiając sytuację kilku- czy kilkunastu kierowcom w ciągu godziny na skrzyżowaniu pogorszylibyśmy funkcjonowanie komunikacji miejskiej zapewniającej transport kilku tysiącom ludzi na godzinę.
Według danych z wyznaczonego pasa na dojeździe do Mostu Długiego korzysta blisko 60 autobusów miejskich na godzinę (czyli prawię co minutę jedzie autobus) do tego dochodzą autobusy PKS, przewoźnicy prywatni oraz taksówki - przeliczając to na osoby z pasa korzysta kilkakrotnie więcej osób niż z pasa ogólnodostępnego.
Miasto nie ukrywa, że w ten sposób chce zachęcić mieszkańców od korzystania z transportu zbiorowego.
- Faktycznie z perspektywy kierowcy samochodu osobowego pas wygląda na pusty - mówi Dariusz Wołoszczuk z Biura Komunikacji Społecznej i Marketingowej UM. - Z pasa tego jednak w ciągu godziny korzysta kilkadziesiąt autobusów komunikacji miejskiej przewożąc kilka tysięcy osób. Dodatkowo pojazdy indywidualne mogą korzystać z Trasy Zamkowej, a komunikacja miejska takiej alternatywy nie ma bowiem trasy przebiegają przez ul. Energetyków i ul. Wyszyńskiego aby umożliwić obsługę ważnego węzła przesiadkowego przy Moście Długim (przystanek Wyszyńskiego).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?