Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anna Szymańska: Tęsknię za Szczecinem

Maurycy Brzykcy
W bramce Medyka Konin Anna Szymańska, podczas wizyty w Szczecinie i meczu z Olimpią.
W bramce Medyka Konin Anna Szymańska, podczas wizyty w Szczecinie i meczu z Olimpią. Andj Szkocki
Rozmowa z Anną Szymańską, bramkarką Medyka Konin - mistrza kraju, reprezentantką Polski, najbardziej utytułowaną piłkarką ze Szczecina. Medyk pokonał w pierwszym meczu fazy pucharowej Ligi Mistrzyń Glasgow City 2:0.

- Rozmawialiśmy w środę przed meczem fazy pucharowej Ligi Mistrzyń z Glasgow City. Mówiłaś, że nie czujecie w drużynie ciśnienia. Czy po zwycięstwie 2:0 coś się zmieniło?

- Myślę, że jesteśmy jeszcze bardziej zmotywowane na mecz rewanżowy. Rywal nie jest tak straszny, jak nam opowiadano. Pochodziliśmy do niego z szacunkiem, bo dziewczyny są bardziej doświadczone w Lidze Mistrzyń. Ale nie bałyśmy się meczu, byłyśmy spokojne.

- Wynik 2:0 może być trochę mylący. Szkotki miały swoje okazje.

- W pierwszej połowie, przez 20 minut, Szkotki cały czas atakowały moją bramkę. Starałam się robić wszystko, by gola nie wpuścić. Pod koniec połowy Szkotki opadły z sił, więc w drugiej odsłonie postanowiłyśmy zaatakować.

- Jedną z bramek strzeliła 18-letnia Ewa Pajor, wybrana najlepszą piłkarką w swoim roczniku w Europie. Czy ona rzeczywiście przypomina grą Leo Messiego?

- Nie staram się jej porównywać do nikogo, podobnie jak sama Ewa. Ona ma swój styl. Mam nadzieję, że młode zawodniczki będą ją naśladować, bo ma zapał do treningów i pozostaje skromną osobą.

- Jak daleko jesteście w stanie zajść w Lidze Mistrzyń?

- Jesteśmy na tyle rozważne, że nie planujemy od razu grać w finale. Debiutujemy w Lidze Mistrzyń i chcemy się wspinać coraz wyżej, ale małymi kroczkami. Oczywiście, finał to marzenie.

- Gola w środę zdobyła też Aleksandra Sikora, zawodniczka wywodząca się z naszego regionu.

- Ola wyjechała w młodym wieku i opłaciło jej się to. W Koninie przeszła wszystkie szczeble, podobnie jak w kadrze, gdzie grała w każdym roczniku. Teraz jest kapitanem dorosłej reprezentacji. Modelowy przykład kariery.

- W pierwszym meczu sezonu ekstraligi, grałyście w Szczecinie z debiutującą na tym szczeblu Olimpią. Gdy grałaś w Pogoni Women Szczecin często rywalizowałaś z olimpijkami.

- Nie podchodziłam do tego meczu z sentymentami, choć o samym mieście myślę dużo i mocno tęsknię za nim. Szkoda, że jeszcze nie ma w Szczecinie silnego zespołu, takiego jakim była choćby Pogoń Women. Potrafiłyśmy wówczas powalczyć z każdym rywalem, zaskoczyć grą. Olimpii jeszcze dużo brakuje do najlepszych w kraju.

- Oprócz obowiązków bramkarki, masz także inne w Koninie.

- Tak. Trenuję również kadrę Wielkopolski do lat 13, pracuję w Szkole Mistrzostwa Sportowego, gdzie uczę młode piłkarki. A na dodatek jeszcze szkolę wszystkie bramkarki w Licealnym Ośrodku Szkolenia Młodzieży, podlegającego pod PZPN. Na brak obowiązków nie narzekam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński