- Kiedy po raz pierwszy rozmawiał pan o przejściu do Hutnika?
- Propozycję przejęcia zespołu od zaraz otrzymałem w poniedziałek rano. Miałem bardzo mało czasu na decyzję. Jestem ambitnym człowiekiem, więc to chyba naturalne, że chciałem pracować z zespołem, który gra o dwie klasy wyżej od mojego wcześniejszego klubu.
- Jakie cele postawił przed panem zarząd?
- Żadnych. Myślę jednak, że każdy, kto spojrzy na tabelę, sam może sobie taki cel ustalić. Dla mnie priorytetem jest wygrywanie każdego kolejnego spotkania.
- Dziś zadebiutuje pan jako trener Hutnika. Mecz z Regą Trzebiatów będzie chyba jedynie polem do obserwacji, bo trudno oczekiwać, że odmieni pan zespół po jednym wspólnym treningu.
- Dokładnie. Nie ukrywam tego, że przed dzisiejszym meczem bardzo dużo pomoże mi mój przyjaciel Arek Jarymowicz, który jest zawodnikiem Hutnika. Oprę się na jego opinii na temat zawodników. Rewolucji w składzie nie będzie.
- Czy oprócz Arkadiusza Jarymowicza zna pan któregoś z piłkarzy Hutnika?
- Tak, znam. Ze wspólnej gry pamiętam między innymi Krzysztofa Szumiatę i Patryka Drozda. Po zakończeniu poważnej przygody z piłką w Pogoni Szczecin, grałem przez ponad rok w Hutniku.
- Na czym może opierać się siła Hutnika?
- Na bardzo dobrym przygotowaniu taktycznym. Uważam, że każdy z zawodników, których mam w kadrze, indywidualnie potrafi grać w piłkę na dobrym poziomie.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?