Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

3500 osób biegało w Goleniowie. Lewandowski wygrał Milę Niepodległości

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
Około 3,5 tysiąca zawodników wystartowało w wielu biegach, które w piątek odbywały się w Goleniowie w ramach Mili Niepodległości. Wielu z nich wzięło udział w akcji charytatywnej zorganizowanej przez PKO Bank Polski.

Miło patrzeć, jak goleniowska impreza zbliża się do okrągłego jubileuszu i ciągle ma się lepiej niż dobrze. W piątek Milę Niepodległości zorganizowano już po raz 28. Wszystko odbyło się jak zwykle bardzo sprawnie i bez większych problemów, a frekwencja znowu cieszyła wszystkich.

W biegu Gaz-Systemu na 10 km wystartowało około tysiąca zawodników. Jeszcze więcej, bo niemal 2 tysiące było dzieci w ich zmaganiach. Dla nich kategorii było mnóstwo i każdy miał szansę powalczyć o jak najlepszy czas. Wszystkie dzieci dostały także medal za uczestnictwo, więc mogły dumnie przechodzić się wokół imprezy z krążkiem na szyi.

- Trochę zimno było, ale biegłem z mamą, która mi pomagała - mówi 5-letni Szymon. - Podobało mi się, za rok może też spróbuję.

W biegu głównym na milę obsada była bardzo mocna, można powiedzieć, że reprezentacyjna. Wystarczy wspomnieć policzanina Marcina Lewandowskiego, który w Goleniowie wygrywał już sześć razy czy Krystiana Zalewskiego, długodystansowca lokalnego bohatera z klubu Barnim. Bardziej zmotywowany był chyba Lewandowski, bowiem to on jako pierwszy dobiegł do mety z czasem 0:04:18. Wychowanek Ósemki Police zwyciężył w Goleniowie już po raz siódmy, ale na tej cyfrze na pewno się nie zatrzyma. Lewandowski chce pobić Leszka Zblewskiego, który w Mili triumfował dziewięć razy. Medale i nagrody po tym biegu wręczali m.in. mistrz olimpijski Tomasz Majewski czy jego wieloletni szkoleniowiec, Henryk Olszewski.

Spośród przedstawicielek płci pięknej najszybciej do mety podczas mili dobiegła 19-letnia Eliza Lenartowicz z Pomorza Stargard (0:05:11). Pół godziny po biegu na milę wystartowała rywalizacja na 10 kilometrów. W gronie zawodników zwykle upatruje się faworytów wśród biegaczy z Kenii bądź Ukrainy. Nie inaczej było także i tym razem. Na prowadzeniu po pierwszym okrążeniu byli Artem Kazban (Ukraina), Boniface Wambua Nduva (Kenia) oraz dwójka Polaków: Damian Kabat (Pomorze Stargard) oraz Łukasz Kujawski (GKS Żukowo). Następnie już tylko zagraniczni zawodnicy pozostali w drodze o wygraną. Ostatecznie pierwszy minął linię mety Ukrainiec Artem Kazban (0:29:59), Kenijczyk był drugi (0:30:26), zaś na trzecim miejscu dobiegł Kujawski (0:30:42).

W biegu na 10 km wśród pań równych miała sobie Paulina Kaczyńska (0:33:40). Zawodniczka Pomorza Stargard prowadziła od początku i powiększała swoją przewagę.

W tym roku Mila miała także charakter charytatywny. Zbierano pieniądze na pomoc dla 29-letniego Tomka, który zmaga się z mózgowym porażeniem czterokończynowym, ślepotą i padaczką. Tomek jest podopiecznym Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą” i przy ogromnym wkładzie PKO Banku Polskiego udało się zorganizować akcję charytatywną w celu zebrania pieniędzy na podnośnik sufitowy. Uczestnicy biegu pokonywali trasę z karteczkami „Biegnę dla Tomka”. Dotyczyło to zarówno najmłodszych biegaczy, jak i tych na najdłuższym dystansie.

- Gdy tylko usłyszeliśmy o tej akcji, to nawet długo się nie zastanawialiśmy. Wystarczyło zrobić bardzo niewiele, bo pokonać wyznaczoną trasę. Mamy nadzieję, że takich akcji będzie więcej, bo i liczba ludzi biegających wzrasta z roku na rok - powiedział Piotr, uczestnik biegu na 10 km.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński