Żydzi i baptyści chcą place

Jest to posesja położona przy ulicy Nowomiejskiej 1 (dawniej Wasserstrasse). Podobno kiedyś była tam synagoga. Dziś mieszka tam Danuta Gołębiewska z dziećmi.

- Pierwszy raz słyszę, żeby na naszym podwórku była synagoga. Owszem są tu resztki murów, ale ludzie mówili, że była tu kiedyś jakaś masarnia - mówi mieszkanka Recza. - Na resztce murów wraz z nieżyjącym już mężem postawiliśmy płot. W ogródku są jakieś fundamenty. Kupiliśmy tę działkę i ten dom, a potem go rozbudowaliśmy - dodaje.

W listopadzie z wniosku Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Rzeczypospolitej Polskiej miała odbyć się pierwsza rozprawa w Warszawie o przeniesienie własności tej nieruchomości. Została odroczona do stycznia. - Do tej pory nie otrzymaliśmy wiadomości o terminie - mówi Adam Grejnia, inspektor ds. gospodarki nieruchomościami w Urzędzie Miejskim w Reczu.

- Nie ma dokumentów i zdjęć, które lokalizują tę synagogę. Wiemy, że powinna znajdować się w starej części Recza. Dziś jest tam zupełnie inna zabudowa. Jako gmina i mieszkańcy nie możemy odpowiadać za ten stan rzeczy - twierdzi Zbigniew Ligus, burmistrz Recza. - Wiadomo jednak, że wszelkie odszkodowania pokryje Skarb Państwa - dodaje burmistrz.

Nie tylko Żydzi wystąpili o zwrot nieruchomości. Nieco wcześniej zrobił to Zbór Kościoła Chrześcijan Baptystów, który domaga się placu położonego przy ulicy Ratuszowej 24, czyli dawnej Rathaustrasse. Była tam kaplica.

- Nie ma teraz fizycznej możliwości, aby ten teren wyodrębnić. Na części działki znajduje się łącznik między szkołą podstawową, a gimnazjum. Jest tam też kotłownia gazowa, która zaopatruje w ciepło obie szkoły i dom kultury. Na pozostałej części działki planowana jest budowa hali sportowej - mówi Krzysztof Lipka, inspektor ds. inwestycji tutejszego Urzędu Miejskiego.

- Odpowiednie instytucje do tego powołane powinny mocno to rozważyć, aby po tylu latach nie skrzywdzić tych, którzy teraz tu mieszkają - powiedział Grzegorz Pieciukiewicz, jeden z mieszkańców Recza.