Służyła wielu armiom
Służyła wielu armiom
Armata 75 mm według wzoru z 1897 roku konstruktora Schneidera była w okresie międzywojennym podstawowym działem wielu armii świata: Francji, Niemiec, Rumuni i Wojska Polskiego. Pierwsze egzemplarze tej broni przybyły do Polski z armią generała Hallera.
Każdy zwiedzenie fortu i tamtejszego muzeum kończy się wystrzałem na cześć gości. Do tej pory strzelano z małego działka, XVIII-wiecznej brytyjskiej sześciofuntówki. Nowe działo ma kaliber 75 mm. Jak mówi Piotr Piwowarczyk, dzierżawca Fortu Gerharda, wystrzał z niego będzie o wiele głośniejszy, niż z poprzedniego.
Rekonstrukcja armaty trwała ponad 6 miesięcy. Kosztowała dzierżawcę świnoujskiego fortu kilkanaście tysięcy złotych. Wykorzystano do niej oryginalne elementy, między innymi koła.
- Trafiły do nas kiedyś, właściwie przez przypadek, z wymiany kolekcjonerskiej - opowiada Piotr Piwowarczyk. - Leżały bezużyteczne. W końcu zostały wykorzystane.
Armata powstała koło Gostynia w Wielkopolsce w znanym zakładzie, w którym eksponaty zamawiają często filmowcy.
- Eksponaty z tego zakładu grały nawet w słynnym filmie "Szeregowiec Ryan" w reżyserii Stevena Spielberga - dodaje Piotr Piwowarczyk.
Nowa armata ma być wykorzystana między innymi na planach filmowych i przy rekonstrukcjach historycznych, do których co roku zapraszany jest świnoujski regiment. Dotychczasowa armatka, tzw. brytyjska sześciofuntówka, nie pasowała historycznie do mundurów, w których chodzą żołnierze fortu.
- No i ze względów bezpieczeństwa nie można było z niej strzelać większymi ładunkami - mówi Piotr Piwowarczyk.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?