Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Związkowcy krytykują konsolidację stoczni w Świnoujściu i Szczecinie

Anna Miszczyk
Zdaniem Wojciecha Osmana (z lewej), przewodniczącego Regionu Zachodniopomorskiego "Solidarność 80”, wiele wskazuje na to, że prywatne osoby szukają okazji do uwłaszczenia się na państwowym majątku.
Zdaniem Wojciecha Osmana (z lewej), przewodniczącego Regionu Zachodniopomorskiego "Solidarność 80”, wiele wskazuje na to, że prywatne osoby szukają okazji do uwłaszczenia się na państwowym majątku. Anna Miszczyk
Będzie referendum w sprawie połączenia stoczni remontowych w Świnoujściu i Szczecinie - zapowiedzieli na konferencji prasowej związkowcy. Tłumaczą, że chcą w ten sposób otworzyć oczy społeczeństwu i rządowi na to co dzieje się obecnie w ich branży.

Konsolidacja Morskiej Stoczni Remontowej w Świnoujściu, oraz szczecińskiej Gryfii ma doprowadzić do powstania jednej silnej firmy. Tak niedawno uzasadniał koncepcje połączenia obu zakładów ich prezes Lesław Hnat.

- Powstałaby jedna spółka z dwoma zakładami produkcyjnymi. Każdy zakład w czymś by się specjalizował. Małe jednostki obsługiwałoby jak dotychczas Świnoujście, a duże Szczecin. Zakłady by ze sobą nie konkurowały, jak ma to miejsce teraz - mówił Lesław Hnat na sesji Rady Miasta Świnoujście.

Równocześnie zapewniał, że ma dobre relacje ze związkami zawodowymi. Inaczej to widzą sami związkowcy, o czym poinformowali media na zwołanej niedawno konferencji prasowej.

- Niepokojące jest to, że za plecami strony społecznej dokonało się wiele przeobrażeń w tych dwóch stoczniach - mówił Wojciech Osman, przewodniczący Regionu Zachodniopomorskiego "Solidarności 80". - Przykre jest to, że dowiadujemy się z mediów, przypadkiem, o tym, że Fundusz Inwestycyjny Mars stał się właścicielem stoczni. To powinno być nagłośnione, a robi się to po cichu. To był dla nas pierwszy sygnał, na przełomie 2010 i 2011 roku, kiedy te działania były dla nas niezrozumiałe i budziły wątpliwości.

Kolejnym sygnałem były zgubne, według związkowców, działania dotyczące konsolidacji.

- Ona rozpoczęła swój bieg na początku tego roku. Nikt o tym nie wiedział. Gdzieś za kulisami tworzono program - mówił na konferencji Wojciech Osman.

Związkowcy twierdzą, że nie podjęto z nimi dialogu. Właśnie dlatego powstał wspólny komitet.

- Chcemy otworzyć oczy społeczeństwu, a przede wszystkim rządowi, na te wszystkie rzeczy, które się teraz dzieją - mówił Wojciech Osman. - Komitet protestacyjny, który powstał, ma zobligować rząd, samorządy Szczecina i Świnoujścia i Gdyni, by podjąć dialog ze stroną społeczną.

- Kiedy zakładaliśmy spółkę pracowniczą, ministerstwo zażądało 132 mln zł - mówił na konferencji Bolesław Gronkowski, przewodniczący Międzyzakładowej Komisji WZZ Pracowników Gospodarki Morskiej SSR "Gryfia". - Jeśli pracownicy zebraliby tę kwotę, wtedy ministerstwo przekazałoby im stocznię. Natomiast fundusz Mars miał kapitał założycielski 1,5 mln zł, żadnych pieniędzy i dostał majątek trzech stoczni, naszym zdaniem, darmo. Trzeba zaznaczyć, że fundusz Mars zanim dostał stocznie zajmował się przeważnie sprzedażą gruntów. I bardzo szybko doszedł do tego, na czym się zna. 90 proc. naszej stoczni sprzedano.

Dariusz Sarnowski, przewodniczący "Solidarności" z MSR w Świnoujściu przypomniał na konferencji, że 5-6 firm interesowało się w ubiegłym roku zakupem stoczni. Zadecydowano jednak o konsolidacji.

Stanisław Kubera, przewodniczący WZZ Pracowników Gospodarki Morskiej z MSR w Świnoujściu wspomniał, że część pracowników została przeniesiona do innej spółki. Związkowcy zapowiadają referendum, w którym pracownicy stoczni wypowiedzą się, czy chcą konsolidacji.

Lesław Hnat nie odniósł się do zarzutów związkowców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński