"Solidarność" oświatowa w całym kraju wyraziła swój sprzeciw przeciwko polityce minister Anny Zalewskiej już w maju tego roku. We wrześniu związkowcy demonstrowali w Warszawie przeciwko polityce MEN.
CZYTAJ TEŻ: Podwyżki nauczycieli. Związkowcy nie są zadowoleni [KWOTY]
Związkowcy zarzucają pani minister brak zapowiadanych w kampanii wyborczej godnych podwyżek wynagrodzeń dla nauczycieli. Podwyżka 5,35 proc. przyznana nauczycielom w tym roku nie rekompensuje dysproporcji, jakie powstały w stosunku do przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, który wyniósł 20 proc. W 2019 roku nauczyciele otrzymają drugą transzę w wysokości 5 proc. Uwzględniając inflację wzrost wyniesie zaledwie 2,7 proc.
W tej chwili nauczyciel stażysta po studiach dostaje płacę netto w wysokości 1956,03 zł. Nauczyciel kontraktowy po 9 latach pracy - 2052,58 zł, nauczyciel mianowany po 16 latach pracy - 2437,11 zł, a nauczyciel dyplomowany z 34-letnim stażem pracy - 2775,89 zł.
- Tak niskie uposażenia powodują odejścia nauczycieli ze szkół i poszukiwania pracy gdzie indziej - mówi Mirosława Mazurczak, szefowa szczecińskiej "Solidarności" oświatowej. - Grozi nam brak rąk do pracy. Już w tej chwili brakuje nauczycieli takich przedmiotów jak fizyka, matematyka, chemia czy języki obce. Nauczyciele mają prawo czuć się głęboko skrzywdzeni tą niesprawiedliwością, która dokonuje się na oczach całego społeczeństwa. Nie dość, że nauczyciele dostają płacę poniżej godności, to jeszcze mogą stracić prawo wykonywania zawodu wskutek negatywnej oceny jego pracy, ponieważ zostały zmienione zasady oceny pracy nauczycieli.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nauczyciele będą badani wnikliwiej. Będzie trudniej o urlop zdrowotny
"Solidarność" od początku krytykowała zmiany dotyczące oceny pracy nauczyciela. Szczególnie krytyczne były uwagi dotyczące szkolnych regulaminów wskaźników oceny, które mieli tworzyć dyrektorzy szkół. Negatywnie oceniano także obligatoryjność oceny - co trzy lata oraz nowy dodatek 500+ dla nauczycieli dyplomowanych.
- Według naszej oceny otrzymanie tego dodatku jest niemożliwe, bo spełnienie wymogów, aby go dostać, jest w praktyce nie do zrealizowania - mówi Mirosława Mazurczak.
Ukrócenie zmuszenia nauczycieli do świadczenia przez nich nieodpłatnej pracy było jedną z najważniejszych obietnic wyborczych pani minister, ale w praktyce nauczyciele nadal wykonują taką pracę.
- Kiedy nauczyciel wyjeżdża w weekend na wycieczkę z uczniami, nie dostaje za to żadnych pieniędzy, ani nawet dnia wolnego - mówi Wiesław Lada, nauczyciel z Zespołu Szkół nr 1 w Stargardzie. - Rodzice nawet sobie nie zdają z tego sprawy, że nauczyciele wykonują tę pracę za darmo. Za wychowawstwo dostajemy, w zależności od gminy, 150-180 zł miesięcznie. Moja żona ma wychowawstwo i to zajmuje jej codziennie około półtora godziny rozmów telefonicznych z rodzicami na temat spraw, które wydarzyły się w ciągu dnia. Z tego też nikt nie zdaje sobie sprawy.
"Solidarność" oświatowa domaga się następujących postulatów: wzrostu wynagrodzeń zasadniczych dla nauczycieli w wysokości 15 proc. od 1 stycznia 2019 roku, zmiany systemu wynagradzania i systemu finansowania zadań oświatowych oraz usunięcia niektórych przepisów dotyczących oceny pracy nauczycieli i awansu zawodowego, likwidacja godzin karcianych.
ZNP również chce podwyżki płac i domaga się odejścia obecnej minister edukacji.
CZYTAJ TEŻ: 169 pedagogów ze Szczecina z nagrodami od prezydenta [ZDJĘCIA]
ZOBACZ WIDEO: NAUCZYCIEL NA MEDAL - WRĘCZENIE NAGRÓD / SZCZECIN 2017
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?